Tylko najwytrwalsi moi czytelnicy pamiętają zapewne, jak pisałem ponad 11 lat temu o drzewie rodzynkowym i zapytałem, czy da się w Polsce je uprawiać. Otóż tak :-). Wtedy się bardzo myliłem. Ja sam, co prawda, w ogrodach botanicznych potem widziałem małe drzewka howenii słodkiej (Hovenia dulcis), bo o tym drzewie piszę, ale chodziło mi o coś większego, kwitnącego i owocującego. Aż do tego tygodnia.
Napisała do mnie Pani Danuta z Gorzowa Wielkopolskiego, ta która w tamtym wpisie dała komentarz, że posiada drzewo rodzynkowe, które od 2 lat u niej kwitnie i owocuje! Nie no, serio? Ja tu robię niemal egzotyczny wpis o ciekawostkach, a tu mamy takie drzewo w Polsce. Duże drzewo, które owocuje! Mega. Wszedłem oczywiście w kontakt z Panią Danutą i poprosiłem o kilka zdań więcej, żeby się pochwaliła Swoim drzewkiem i podesłała zdjęcia. Oddaję łamy tego wpisu - zobaczcie, co napisała do mnie:
Howenia słodka u mnie rośnie około 10-12 lat. Wyhodowałam z nasionka, które zamówiłam w sklepie internetowym "Wspaniałe Ogrody Maryli". Wysiałam na wiosnę i jedną zimę przetrzymałam w garażu, po przymrozkach wsadziłam do ogrodu. Pierwsze dwie zimy okrywałam, ale następne już odpuściłam, bo było zbyt duże, no i zimy u nas nie są bardzo mroźne, chociaż były i 15 - 17C. Howenia rośnie bardzo szybko. Przymrozki jak dotąd nie czyniły żadnych szkód tym bardziej, że kwitnie dopiero w lipcu. Kwiaty są kremowe, pachną miodem i są zebrane w baldachimy.
Kwiaty są umieszczone na samych końcach długich wyciągniętych w górę gałęziach, dlatego bardzo trudno je porządnie sfotografować. Aby zrobić chociaż jakieś owocki musiałam obciąć gałązkę. Liście jesienią przebarwiają się na żółto, opadają w październiku, zależy od tego jak suche jest lato, a u nas ostatnie lata są bardzo suche. Kiedy owoce będą dojrzewać zetnę gałąź i wtedy podeślę zdjęcie gałęzi z owocami.
Mieszkam na zachodzie Polski - Gorzów Wielkopolski, województwo lubuskie.
Niestety nie miałam okazji spróbować owoców, w ubiegłym roku przegapiłam i suche opadły na ziemię, miodu nie robiłam (ponoć można nawet z gałązek) i nie sprawdzałam, jakie ma działanie na trunki wyskokowe...
Rewelacja. Jestem pod mega wrażeniem. Zobaczcie teraz kilka zdjęć. Oto howenia słodka z polskiego ogrodu:
Bardzo dziękuję Pani Danucie. Jestem niezmiernie wdzięczny, że mogę podziwiać taki okaz. Szacunek! Jeśli inni czytelnicy posiadają ciekawe gatunki albo odmiany drzew to zachęcam do kontaktu.
Niesamowite! I jakie to wielkie drzewo.
OdpowiedzUsuńTo prawda - piękna historia i piękne drzewo :-) Niesamowite, że osiągnęło takie rozmiary w 10-12 lat.
UsuńCzyli jest silnym drzewem i pięknie o niego pani Danuta dba.
OdpowiedzUsuńTo pokazuje jak klimat się zmienia w Pl. Coraz więcej drzew z terenów gdzie mamy dużo cieplejszy klimat u nas w Pl bez problemu sobie radzi, w szczególności w zachodniej części Polski można to zobaczyć. Piękny okaz 😊
OdpowiedzUsuńWitam, też mam to drzewko, ale moje ma dopiero około 130cm i na razie nie owocowało. Mam je dwa lata i w tym roku pierwszy raz nie będę go okrywał na zimę.
OdpowiedzUsuń