3 lata temu napisałem, jak po raz pierwszy zaowocował mi ambrowiec amerykański (Liquidambar styraciflua) na działce. Od tego czasu bacznie obserwowałem te fikuśne owoce. Co najważniejsze one cą coraz większe. Zebrałem ich kilkadziesiąt i wybrałem typowego średniaka (ten po lewej), owoce wyraźnie większe (w środku) i taki największy (owoc po prawej), który osiągnął rozmiar co najmniej dwukrotnie większy od typowego. Imponujący jest.
Czy to efekt ocieplenia klimatu czy dorosłości i dojrzałości mojego drzewa ambrowca?




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz