4 lata temu zastanawiałem się, w jaki czas od posadzenia owocuje ambrowiec. Jedne drzewa owocują szybciej, na owoce czy szyszki innych trzeba czekać latami. Ja już zacząłem się niepokoić. Drzewo już dość duże - 7 metrowe, a tu nic. Jednak niepotrzebnie. Wszystko wymaga czasu. Trzeba czekać cierpliwie. Po 12 latach od posadzenia zaowocował mój ambrowiec balsamiczny (Liquidambar styraciflua). Bardzo mizernie jeszcze. Kilkanaście owoców. Część już spadła (dzięki temu w ogóle zauważyłem, że owocuje, bo ambrowiec kwitnie bardzo niepozornie i nie łatwo jest dostrzec wiosną wysoko umieszczone kwiatostany), kilka pojedynczych jeszcze zostało na gałązkach w górnych częściach drzewa.
Starsze drzewa ambrowców owocują obficiej, a owoce rosną po kilka sztuk na szypułce. Nie spadają też tak wcześnie tylko zazwyczaj ciemnieją i czernieją na gałązkach wisząc przez całą zimę, a czasami nawet cały kolejny sezon.
Od razu zebrałem opadłe owoce. Jeszcze zielone, kłujące ale dość miękkie. Łatwo się dały przekroić. W środku widać kilkanaście nasion. Jeszcze za wcześnie, aby je wydobyć.
Z tego co czytałem nasiona u nas nie dojrzewają. Może jednak ocieplenie spowoduje że jednak nieraz dojrzeją przy długim okresie ciepła?
OdpowiedzUsuńTeż na to liczę. Rozsieję i zobaczymy, czy coś wyrośnie.
Usuń