Pogoda się uspokaja. Wielkie deszcze, burze, oberwania chmur i gradobicia idą w zapomnienie. Napływają spokojniejsze, stabilniejsze masy powietrza, już bez tak gwałtownych i groźnych zjawisk. Ale uważny obserwator dostrzeże w ogrodzie uszkodzenia i straty. Takie zaobserwowałem na magnoliach z większymi, delikatnymi jeszcze liśćmi (Yellow Lantern). Ostry grad narobił w nich dość widoczne dziury i przecięcia. Oczywiście magnolia powinna sobie z nimi poradzić ale wielkość i liczba otworów pokazuje o skali i mocy zjawiska. Gdyby padło na okres owocowania to uszkodzenia w ogrodzie byłyby bardzo dotkliwe.

Magnolia Yellow Lantern

Magnolia Yellow Lantern

Magnolia Yellow Lantern
U mnie na szczęście nic nie atakuje... Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńNie jest jeszcze tak źle. Najgorzej jak jakieś robactwo dobierze się do roślin
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie ma tutaj tragedii. Zawsze mogło być znacznie gorzej.
OdpowiedzUsuńNajbardziej z artykułu podobają mi się zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAż szkoda tych wszystkim roślin. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
OdpowiedzUsuńTrafne spostrzeżenia z Pana strony!
OdpowiedzUsuńZdjęcia trzeba przyznać pierwsza klasa. Uszkodzeń aż takich wielkich nie ma gożej tak jak ktoś pisał robactwo się zabierze.
OdpowiedzUsuń