piątek, 29 sierpnia 2014

Gruszki na wierzbie

Grusza wierzbolistna to chyba ulubione drzewo polityków. Chodzi mi oczywiście o obiecywanie gruszek na wierzbie w okresie przedwyborczym.

Grusza wierzbolistna rośnie do 5 metrów wysokości i ma regularną, okrągławą koronę. Z daleka drzewa przypomina oliwnika wąskolistnego albo jedną z odmian wierzby. Liście są wąskie i srebrzystozielone, niemal identyczne jak wierzbowe. Ciemniejsze z wierzchu a srebrzyste od spodu. Dopiero z bliska, dzięki widocznym owocom o tej porze roku, widać, że mamy do czynienia z gruszą. Gruszeczki są małe, zielonkawe i bardzo urodziwe. Nie mam pojęcia czy smaczne, nie smakowałem.

Drzewko może być ciekawym akcentem w małym ogrodzie, szczególnie na tle ciemnozielonych czy żółtawych odmian iglaków. Nie ma specyficznych wymagań glebowych ani stanowiskowych.

Grusza wierzbolistna

Grusza wierzbolistna

Grusza wierzbolistna

Grusza wierzbolistna

Grusza wierzbolistna

3 komentarze:

  1. Z przykrością informuję, że do niedawna we Wrocławiu było sporo grusz wierzbolistnych takich jak w Kórniku.
    1. Niestety jakieś 15 lat temu na Politechnice Wrocławskiej koło budynku C-1 znajdowała się duża grusza wierzbolistna ale ktoś ją wykopsał (chyba stwierdził że gruszki są i tak niesmaczne) i w tym miejscu powstał pomnik. https://www.google.pl/maps/@51.1086928,17.061527,3a,15y,268.18h,89.08t/data=!3m6!1e1!3m4!1srwSF8VYjoivDQ2DijV0AfQ!2e0!7i13312!8i6656
    2. Kilka pięknych grusz wierzboolistnych na terenie Szpitala Wojskowego przy ul. Rudolfa Weigla – przy punkcie krwiodawstwa. Jeszcze 3-4 lata temu były – teraz jest tam parking samochodowy.
    Jedno co mogę przyznać, to że naprawdę nie da się ich zjeść ale urok drzewka jest niezaprzeczalny.
    Jeśli uda się komuś dowiedzieć gdzie we Wrocławiu lub okolicy są jeszcze takie grusze – będę wdzięczny za informację. Jeśli jeszcze gdzieś znajdę – niewątpliwie zaszczepię :) Natomiast jeśli ktoś może uciąć kilka młodych gałązek (zrazy) i do mnie wysłać - powalczę z tematem szczepienia :) RGBX@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na jesieni zeszłego roku zakupiłem jedno małe drzewko i posadziłem w donicy. Dziś zerknę, jak reaguje na wiosenne dni. Ale na zrazy to się ono nie nadaje jeszcze.

      Usuń
  2. No tak, na drzewku ze zdjęcia to byłoby co pobrać, ale dziękuję za dobre chęci. Świetny blog, bardzo mi się podoba - gratuluję pomysłu, pasji i zacięcia :) Pozdrawiam, Romek.

    OdpowiedzUsuń