Stali czytelnicy mojego bloga wiedzą, jak wielką radość sprawia mi, gdy spotykam po raz pierwszy, nowy, nieznany mi jeszcze gatunek drzewa. Tak było dziś podczas wypadu do arboretum w Kórniku. Napiszę o nim w osobnym artykule. Dziś nowość w mojej kolekcji zdjęć: żywotnik koreański (Thuja koraiensis). To najrzadziej u nas występujący żywotnik. Nie spotkacie go w zwykłych parkach. Rośnie tylko w kolekcjach dendrologicznych. Mega rarytas dla kolekcjonerów drzew.
Drzewko miało ponad 3 metry wysokości. Żywotnik koreański rośnie jednak powoli. W swojej ojczyźnie potrafi osiągnąć nawet 10 metrów. U nas najczęściej w formie krzaczastej bądź małego drzewka do 3-4 metrów.
Kora delikatnie łuszcząca się. Gałązki spłaszczone, część opadająca i leżąca na ziemi. Z wierzchu ciemnozielone, a spodem charakterystycznie jaśniejsze, niemal białe, tworzące charakterystyczny wzorek. Po roztarciu łusek wyczuwa się specyficzny zapach. Trudno go jednak porównać z czymś znanym.
Jest wytrzymały na nasze mrozy. Do Kórnika został sprowadzony niemal 100 lat temu. Dziwne, że nie napisał jeszcze swojej większej historii w naszych ogrodach.
Z ciekawostek można teraz zobaczyć, jak żywotnik koreański kwitnie. Kwiatostany charakterystyczne czarnopomarańczowe.










Brak komentarzy:
Prześlij komentarz