czwartek, 4 maja 2017

Sad na majówkę

Przez zimny kwiecień przyroda bardzo zwolniła. A miejscami wręcz cofnęła się o kilka tygodni w porównaniu do wegetacji z kilku ostatnich lat. Wiele drzew owocowych niemrawo rozwija pączki. Te, które wcześniej zakwitły, jak brzoskwinie, mirabelki, czy czereśnie prawdopodobnie przemarzły i nie zawiążą owoców. A na pewno nie wszystkie. Zobaczymy, jak będzie z sadami jabłkowymi. Na szacowanie strat musimy poczekać ale nie wygląda to dobrze na terenie całego kraju.

Byłem na majówkę w sadzie w centrum Polski. Miejsce, które odwiedziłem leży wyżej niż okoliczne sady i tam wegetacja rusza jeszcze później. Wiele pąków drzew owocowych dopiero co się otwiera. A niektóre zakwitną dopiero za tydzień. Zimno. Zimne noce. Mamy grube opóźnienie. Drzewa wyglądają na takie niezdecydowane. Nito boją się jeszcze porannych przymrozków i zimnych nocy. Nito oczekują na słoneczną aurę.

Nie pamiętam tak późnej majówki w tym sadzie. Takiej kwitnącej. A przecież w maju, jak w gaju. Jeszcze z tydzień musimy poczekać.

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

Sad na początku maja

4 komentarze:

  1. Wiosna w tym roku nie zachwyca, ale już za chwilę nastaną cieplejsze dni i roślinność wybuchnie :)

    OdpowiedzUsuń

  2. Czekam na wiosnę z niecierpliwością! To czas, gdy natura budzi się do życia, kwiaty rozkwitają, a temperatura staje się przyjemna - nie mogę się doczekać cieplejszych dni i dłuższych spacerów na świeżym powietrzu.

    OdpowiedzUsuń

  3. Ciekawe, jak wiosna w tym roku będzie się prezentować. Zawsze jest to czas pełen niespodzianek i zmian w naturze, które warto obserwować i cieszyć się nimi.

    OdpowiedzUsuń