Ale ten klasyczny też ma swój urok. Jeśli ładnie go wkomponujemy w inne nasadzenia w naszym ogródku to odwdzięczy się ślicznym widokiem kwiatów a później białych peruk.




Na blogu przedstawiam ciekawe informacje i zdjęcia ze świata drzew i krzewów. Drzewa rzadko spotykane w Polsce i te do przydomowych ogródków. Przepisy na nalewki, soki, dżemy i konfitury z owoców drzew. Porady dla działkowców i ogrodników. Wskazówki ułatwiające rozpoznawanie naszych drzew. Zielnik z liści drzew.
Wiosna w tym roku przyszła później. Później też rozpoczynamy nawożenie naszych drzew i krzewów. To generalnie trudny temat. Czasami bardziej zaszkodzimy roślinom stosując nadmierne nawożenie niż gdybyśmy w ogóle tego nie robili. Zatem jak nawozić?
Po pierwsze wybieramy suchy dzień. Najlepiej bezwietrzny i po porannej rosie, jak i przed wieczorną rosą. Czemu? Nawóz mógłby przykleić się do zawilgoconych liści i je poparzyć. Brrr.
W zasadzie nawóz powinniśmy wymieszać z glebą. Ale jeśli wokół drzew mamy trawnik, czy wysypaną korę to ciężko to zrobić, więc sypiemy równomierną ilość nawozu wokół drzewka. Jak bardzo wokół? Generalnie wyznacznikiem jest szerokość korony. Im starsze czy większe drzewo tym szerzej, gdyż bardziej rozległy jest jego system korzeniowy.
To już zależy od naszego podłoża, nawożenia w poprzednich latach, od tego czy nasze drzewa mocno owocowały (idealnie byłoby zrobić profesjonalną analizę naszego podłoża, która odpowie nam na pytanie, jakich składników w niej jest za mało). Rośliny wydając owoce wykorzystują więcej składników mineralnych niż te, które nie owocują. Dlatego czasami po kwitnieniu warto obcinać przekwitłe kwiatostany nie dopuszczając do zawiązania owoców - na przykład u lilaków, aby nie obciążać zbytnio drzewek i oszczędzić ich energię i składniki pokarmowe w glebie. Jeśli drzewa owocują to bardziej musimy uzupełnić te pochłonięte składniki w glebie.
W zasadzie najlepsze są nawozy organiczne - obornik, kompost, przekopywanie gleby. Łatwo to zrobić przed posadzeniem drzew. Później, gdy już mamy założony ogródek - raczej jest to niemożliwe (ale nie do końca - raz na jakiś czas koszę trawę bez kosza i rozdrabniam ją na maksa, co przysparza glebie super nawozu organicznego). Musimy skorzystać ze sztucznych nawozów mineralnych lub tzw. biohumusów. Nawozy takie są w formie płynnej lub stałej (kuleczki, proszek, pałeczki). Mogą być jednoskładnikowe - idealne, gdy wiemy jakiego składnika nam brakuje albo wieloskładnikowe (azofoski, biopony, florovity) przygotowane pod konkretne rośliny, zawierające odpowiednie proporcje danych składników (uniwersalne, iglaki, kwitnące, trawniki, warzywa czy kwasolubne). Są też nawozy wolno działające. W zasadzie mają podobny skład ale granulki nawozu otoczone są żywicą co powoduje wolniejsze uwalnianie składników do gleby. Czas tego uwalniania zależy od wilgotności i temperatury powietrza. Czym cieplej i mokrzej tym szybciej.
Jakich składników potrzebują drzewa? Te podstawowe to
Azot warto podawać w kilku dawkach w sezonie. Fosfor i magnez można od razu w pełnej dawce. Potas też w kilku dawkach, gdyż jego pobieranie blokuje pobieranie innych składników.
Do innych potrzebnych składników i mikroskładników należą:
Najlepiej stosować się wytycznych producenta nawozu opisanych na opakowaniu. Jeszcze bezpieczniej stosować troszkę mniejsze dawki - przecież najczęściej nie wiemy jaki mamy skład gleby. Ważną zasadą jest też, że nawozimy od ustania mrozów (kwiecień-maj) dostarczając azot aż do lipca, a inne składniki aż do września. Zastosowanie nawozu azotowego w późniejszym okresie i na jesieni nie pozwoli roślinom przygotować się do zimy i zagrozi ich dalszej egzystencji. Proponuję nawozić raz w miesiącu stosując ok. 3-4 tygodniowe odstępy. Częstotliwość uzależniona jest też od pogody. Intensywne deszcze szybciej wypłukują nawóz niż okresy tygodniowych upałów.
Przy wyborze nawozu trzeba sprawdzić, ile dany nawóz zawiera jakich składników i porównać to z jego ceną. Łatwo wtedy przeliczyć ile PLN kosztuje na przykład kg czystego azotu i dokonać wyboru nawozu danego producenta, żeby nie przepłacić. A i sprawdzajmy daty przydatności - nawozy przeterminowane będą mniej skuteczne w działaniu.
Warto jeszcze pamiętać, że zaraz po posadzeniu nowych drzewek nie nawozimy ich. Dajmy im czas na przyjęcie się w nowym ekosystemie. Rozwój drzewa i puszczenie nowych liście będzie sygnałem, że etap ten został zaliczony pozytywnie i możemy przystąpić do delikatnego nawożenia.
Dziś przedstawiam pięknie kwitnącą gruszę drobnoowocową (Pyrus calleryana). Pochodzi z Dalekiego Wschodu, w Polsce rzadko jeszcze występuje. Jak sama nazwa wskazuje charakteryzuje się bardzo małymi gruszeczkami - takimi o średnicy maksymalnie do 1,5 cm. Ale za to przepięknie kwitnie. Kwiaty drobne, małe, białe do 3 cm. Bajkowe. Przyciągają setki pszczół i innych owadów.
Grusza drobnoowocowa rośnie u nas do 12 metrów wysokości. Korona stożkowata. Bardzo dobrze znosi suszę, dzięki czemu z powodzeniem nadaje się do nasadzeń miejskich. Jesienią liście ślicznie przebarwiają się na purpurowo i szkarłatnie.