Dziś jedno z piękniejszych drzew parkowych jesieni. Klon jawor tak przykuł moją uwagę podczas spaceru, że muszę poświęcić mu ten wpis. Idealna pora - właśnie jest w szczycie przebarwień.
Wcześniej raczej nie zauważalny. Jawor nie imponuje kwiatami, owoce - skrzydlaki może i w dużych skupiskach, ale to nie kasztany, orzechy czy żołędzie. Liście też takie klonowe, typowe. Ale teraz jesienią wychodzi na pierwszy plan. Lśni złotymi szatami, jak mało które drzewo na skwerach i w parkach. Na zdjęciach ładnie widać, jak nowy, złoty kolor rozchodzi się od brzegów i nerwów do pozostałych części liścia. Urokliwe.
Macie jawora w parkach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz