Końcówka września i październik to (w zależności od pogody) czas, gdy pojawiają się w lasach grzyby. Teraz mamy taki okres. Mocno popadało, noce były ciepłe a teraz mamy słoneczną aurę. Idealny czas na grzybobranie. Grzybów od dobrego tygodnia czy dwóch jest w bród. I tych psich, niejadalnych czy trujących ale i tych znakomitych. Lasy są pełne grzybiarzy. Grzyby pojawiły się też masowo na targach i ryneczkach.
Co czyha na grzybiarzy w lesie?
Niestety na amatorów grzybobrania oczekują w lasach i drzewnych zagajnikach dobrze uzbrojone armie wygłodniałych kleszczy. Wiadomo są też pająki, gryzące mrówki, żmije, dziki, jelenie i przeróżne owady ale to właśnie kleszcze należy się bać najbardziej. Właśnie ze względu na mnogość przedstawicieli i groźne dla życia i zdrowia skutki ugryzień. Czy jest dobry sposób aby przed nimi się zabezpieczyć? Zaraz do tego dojdziemy.
Grzyby i drzewa
W polskich lasach występuje kilkaset rodzajów grzybów jadalnych. My głównie znamy i skupiamy się na zbieraniu kilkunastu z nich. Co ważne, wiemy też (mikoryza), że koźlarze trafią się częściej w lasku brzozowym, prawdziwki przy świerkach, bukach, grabach i dębach, opieńki na przeróżnych pniach drzew, gąski pod świerkami a maślaki w młodych sosenkach. I do takich lasów się udajemy. Grzyby w sumie rosną przez cały rok, ale dla powstawania owocników, czyli tego co w sumie zbieramy niezbędne są odpowiednie warunki atmosferyczne. Deszcz i ciepło. Grzyby lubią wilgoć - obfite opady przyspieszają rozwój grzybni, co przy cieple zapewnia wysyp grzybów. Sezon
grzybowy trwać będzie do pierwszych przymrozków. Nieliczne gatunki takie jak boczniak, czy grzybówka można spotkać będzie nawet w zimę w cieplejszych bezmroźnych dniach.
Jak bezpiecznie zbierać grzyby?
To że wiemy które grzyby rosną pod jakimi drzewami to jeszcze mało aby zbierać grzyby jadalne. Warto pierwsze razy spędzić w lesie z doświadczonym grzybiarzem. Warto zaopatrzyć się w atlas grzybów. Można też po zbiorach udać się do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej celem kontroli naszego koszyka. Niestety wiele grzybów trujących jest bardzo podobnych do gatunków jadalnych. Choćby śmiertelnie trujący muchomor sromotnikowy, który z wyglądu przypomina jadalną gąskę. Czy goryczak żółciowy podobny do borowika. Nie mając 100% pewności, że znaleźliśmy jadalnego grzyba lepiej go wyrzucić albo w ogóle nie zbierać niż nie daj boże przeznaczyć do późniejszej konsumpcji.
Uwaga na kleszcze
Trujące odmiany grzybów nie są jedynym zagrożeniem czyhającym na spacerujących po lasach grzybiarzy. Niestety szczyt sezonu grzybowego zbiega się z jesiennym wysypem kleszczy w lasach. Te małe, niemal niewidoczne ale groźne stworzenia najczęściej oczekują na żywiciela w wysokiej trawie i krzakach. Właśnie tam gdzie często klękamy po naszego znalezionego, pięknego grzyba. Kleszcze potrafią przez wiele tygodni czekać na ofiarę, która przechodząc trąci drzewną gałązkę lub liść. Gatunkiem, który najlepiej czuje się w naszych lasach jest kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), który odpowiedzialny jest za przenoszenie wielu groźnych chorób m.in. boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu (KZM).
Jak się chronić przed kleszczami?
I tu zaczyna się problem. To jest trochę tak jak z grypą. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie ma stuprocentowej ochrony przed ukąszeniem kleszcza, ale jest kilka sposobów na zminimalizowanie ryzyka. Wychodząc na grzyby do lasu powinniśmy ubrać odzież z długimi rękawami i nogawkami oraz buty sięgające za kostkę. Lepiej by ubranie było w jasnych kolorach. To pomoże szybciej zauważyć i zlokalizować kleszcza. Po powrocie z lasu warto poświęcić chwilę na obejrzenie własnego ciała. Zazwyczaj kleszcz nie wbija się od razu w ciało, tylko szuka dogodnego miejsca o miękkiej skórze np. pod pachami, lub w okolicach pachwin. Jeżeli znajdziemy na ciele kleszcza należy go jak najszybciej usunąć, gdyż może to nas uchronić przed boreliozą. Powinniśmy również zwracać uwagę na wszelkie zmiany skórne zaobserwowane po powrocie z grzybobrania. Typowym objawem, który bardzo często towarzyszy boreliozie jest widoczny gołym okiem rumień wędrujący.
Szczepienie najlepszą ochroną przeciwko KZM
Niestety usunięcie zarażonego pajęczaka nie gwarantuje nam ochrony przed kleszczowym zapaleniem mózgu, którego wirus znajduje się w ślinie kleszcza. Do zarażenia KZM dochodzi już z chwilą ukąszenia. Na szczęście przed chorobą można zabezpieczać organizm za pomocą szczepionki. Zatem jeśli jesteś amatorem leśnych wędrówek czy grzybobrania to nie ma na co czekać.Po co ryzykować. Lepiej bezpiecznie zbierać grzyby. Do przyjęcia szczepienia kwalifikuje lekarz. Podczas konsultacji medycznej możemy poprosić go o zastosowanie przyspieszonego schematu szczepień, pozwalającego pacjentowi na szybkie uzyskanie ponad 90% odporności w ciągu 14 dni. Polega on na zaaplikowaniu dwóch dawek szczepionki. Pełną 100% odporność pozwala uzyskać przyjęcie trzeciej dawki, którą można najszybciej zaaplikować po 21 dniach od pierwszego szczepienia.