Dość ciekawie wygląda strzępolistna odmiana leszczyny, czyli orzecha laskowego. Jej liście zupełnie nie przypominają tych leszczynowych. Ba, moim zdaniem, spotykając to drzewko (a częściej krzew do 5 metrów wysokości, mocno rozrastający się na boki) będziemy przekonani, że spotkaliśmy jakiś mało znany gatunek. Ja miałem to szczęście, że mój krzew obsypany był owocami. I były to orzechy przypominające te laskowe więc miałem pewność, że to jakaś leszczyna.
Leszczyna pospolita 'Heterophylla' ma węższe, ale pierzasto powcinane liście z ostrymi, piłkowanymi klapami. Czasami liście dość długie, dłuższe niż szersze. Nie tak intensywnie zielone, jak u typowego przedstawiciela gatunku. Zarówno liście, jak i młode gałązki delikatnie, acz widocznie owłosione. Starsze gałęzie typowe dla gatunku. Owoce bardzo podobne do klasycznych orzechów laskowych, zarówno formą, jak i kolorystyką.
Literatura podaje, że można ją spotkać w lasach i parkach. Ja przyznam się szczere widziałem ją raz w parku w Łęczycy. Widzieliście ją w okolicy? Wygląda ciekawie i może być super zagadką dla gości ogrodu, co to jest za roślina?
GRatuluję ogromnej wiedzy i wytrwałości w pisaniu bloga. Znalazł Pan niszę i niech Pan nie schodzi z poziomu!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa i wierzę, że się podoba. Zapraszam częściej - będzie się działo. Świat ogrodów jest niemal nieskończony :-)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nigdy takiej leszczyny nie widziałem! Fajna.
OdpowiedzUsuńTak - robi wrażenie. Szkoda, że nie ma odmiany purpurowej strzępiastolistnej :-)
UsuńZnalazłam ciekawe okazy w Warszawskim ogrodzie botanicznym polecam
OdpowiedzUsuńTak, byłem i widziałem :-)
Usuń