Styrak japoński posiada mniejsze szerokoeliptyczne liście ale większe, białe 5- i 6-płatkowe kwiaty zwisające na szypułkach, zebrane w pęczki po kilka sztuk, które z daleka, ze względu na żółte pręciki, nieco przypominają nasze jaśminowce albo ośnieże. Kwitnie obficie. Należy do pożytków - wabi tysiące pszczół. Wymaga osłoniętych, półcienistych stanowisk i lekko wilgotnych podłoży. Rośnie wolniej od styrakowca. Może przemarzać przez pierwsze zimy.
Oba drzewa wymagają dużo miejsca - rozrastają się mocno na boki. Są rzadkimi gośćmi naszych parków - spotkać je można raczej tylko w indywidualnych kolekcjach dendrologicznych i arboretach. A szkoda, bo wyglądają rewelacyjnie.
Widzę kolejny wpis o drzewku z Azji, widzę, że pasjonujesz się tym bardzo! Dzięki za te ładne fotki, szkoda tak jak piszesz, że nie ma ich tak dużo do spotkania u nas w parkach.
OdpowiedzUsuńStaram się opisywać drzewa, które można u nas sadzić i cieszyć się ich pięknym widokiem. Ale faktycznie z racji rozmiaru kontynentu przedstawiciele Azji są częstym gościem tego bloga :-)
UsuńPiękne drzweo faktycznie...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mało ich w Polsce, bo oba wyglądają zachwycająco.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak się zastanawiam od paru minut, ale chyba nigdy nie wiedziałam tego drzewa na żywo. Szkoda, bo jest faktycznie bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńCudowne drzewo! Warto pomyśleć o zasadzeniu go na swojej działce.
OdpowiedzUsuńPrześliczne! ;) dawno nie widziałam ładnych drzew, chyba czas się wybrać do jakiegoś parku, trochę popodziwiać ;)
OdpowiedzUsuńPięknie i bardzo klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się faktycznie bardzo okazale. Niestety nie miałam okazji podziwiać ich na żywo.
OdpowiedzUsuńBardzo piękne te drzewa - widać od razu, że to jakaś egzotyka. Ale ładnie promienie słońca muszą przebijać spośród tych liści i kwiatów.
OdpowiedzUsuń