2 lata temu na początku wakacji zastanawiałem się, kiedy zaowocuje magnolia. Nawet liczyłem, że zalążki owoców mojej magnolii Yellow Lantern przekształcą się w dojrzałe owocostany. Nie udało się wtedy. Małe strączki opadły. Żaden nie pozostał na gałązce. Tak było i rok temu, pomimo, że magnolia ta coraz obficiej kwitnie i jest coraz większa.
W tym roku jest zupełnie inaczej. Całe wakacje trzymałem kciuki za rozwijające się strąkowe owocostany. I na dziś dzień widać, że w kilku z nich, które pozostały na drzewie (dużo jednak opadło), już wykształca w sobie nasionka. Strąki są jeszcze bardzo nieregularne, pokrzywione i poskręcane. Niektóre mają w sobie tylko jedno albo dwa nasionka. Ale są.
Wiem też z obserwacji, że inne żółte magnolie mają zalążki owocostanów (zanim przyjmą formę strąków) zupełnie innych kształtów - to też cecha, która pozwala na identyfikację niektórych magnolii.
Jest też szansa na pozyskanie nasion u mnie do rozmnożenia i pozyskania nowego drzewka ... ale to już pomysł na kolejny wpis :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz