Klon srebrzysty to mój ulubiony klon na przedwiośniu, o czym pewnie z moich archiwalnych wpisów od dawna wiecie. Po rozwoju jego kwiatów widać tempo nadejścia wiosny. W tym roku jest ona wyjątkowo wcześnie. Czasami klony te kwitną pod koniec marca, czasami na początku, czy dopiero w połowie kwietnia.
A w 2015? W centralnej Polsce już kwitną dobry tydzień! Myślę, że tak jak o kwitnieniu i pyleniu leszczyn i olszyny, baziach wierzby, tak o kwitnieniu klonów srebrzystych trzeba w szkołach uczyć jako o symptomach nadchodzącej wiosny wśród drzew. Czyli o trwającym przedwiośniu.
Tylko jeszcze trzeba dzieciaki nauczyć je rozpoznawać. Ale to nie jest trudne. Żadne inne drzewo tak nie kwitnie - podobny jest z daleka klon jesionolistny. Ale tylko z daleka i dodatkowo kwitnie później.
Ładny kolor tych kwiatów :-)
OdpowiedzUsuńPszczoły go oblatują
OdpowiedzUsuńDzisiaj zobaczyłam pierwsze kwiaty na moim klonie. Jest 16 lutego! Wiosna? :-D! Bardzo się cieszę ale czy to nie za wcześnie?
OdpowiedzUsuńTo efekt kilku cieplejszych i wilgotnych dni i bezmroźnych nocy. No i oczywiście nieustającego ocieplenia naszego klimatu i wydłużenia się okresu wegetacyjnego roślin. Ja taki stan nazywam przedwiośniem. I można z powodzeniem stwierdzić, że ma on początek już od pierwszej dekady lutego!
UsuńTeraz to jednak się zastanawiam, czy ładniejsza jest jesień czy początek wiosny :D Już zługpiałem dosłownie. W każdym razie zdjęcia są naprawdę pierwszorzędne :)
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam dylemat, ale u mnie chyba jednak minimalnie wygrywa jesień :)
Usuń