Zafascynował mnie proces powstawania liści strączynu żółtego. Jak wiemy strączyn ten ma duże, złożone liście. Listków jest nieparzysta liczba - albo 5 albo 7. Całość liścia z listkami potrafi osiągnąć prawie pół metra długości. Jak zatem powstaje taki duży liść?
Zacznijmy od pąków liściowych. Są dość charakterystyczne, nieosłonięte łuskami z delikatnie wystającymi włoskami. Pierwsze oznaki tworzenia nowych liści pojawiają się z początkiem kwietnia. Kępka włosków zaczyna rosnąć i naprawdę przypomina perukę, czy pęk brązowawych włosów. Niestety w tym czasie jest wrażliwa i słabo odporna na wiosenne przymrozki. Jeśli jednak trafi na dobre temperatury to rośnie coraz bardziej. Widać dobrze, że jest rozdzielona na kilka mniejszych kępek. Każda z nich to osobny, złożony liść. Zatem już wiemy, że strączyn wydaje od razu kilka nowych liści z jednego pąka. I te kilka liści zaczyna się coraz szybciej rozwijać. Zmienia z czasem barwę na zielonkawą i powoli kształtuje formę małego, złożonego liścia. Na ostatnich zdjęciach już dobrze widać małe listki.
Może się jednak zdarzyć, że przymrozek niszczy pierwsze brązowawe kępki czy malutkie, zielone już liście. Wtedy pod spodem łodygi tworzy się z zapasowego pąka nowa struktura, nowa brązowawa kępka, która przekształci się w liść. To widać dobrze na zdjęciach poniżej. Pączki zapasowe są gotowe w razie niepowodzenia. Przyroda jest na to przygotowana.
Na dziś dzień, miesięczny proces powstawania liści strączynu żółtego wygląda tak (i oby tak było dalej, bo tej nocy mają być większe przymrozki):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz