Parocja perska (Parrotia persica) przy sprzyjających warunkach potrafi zakwitnąć w Polsce już pod koniec lutego albo na początku marca. Nie wierzcie we wpisy i artykuły, które piszą o majowym czy późniejszym kwitnieniu parocji. Miałem to szczęście w czasie dzisiejszego spaceru spotkać parocję, która już rozpoczęła etap otwierania pąków kwiatowych. U parocji odbywa się to przed rozwojem liści, ba, ona ma na gałązkach jeszcze poschnięte i poskręcane liście z poprzedniego sezonu. Parocja należy do drzew, które nie gubią liści jesienią. One wiszą aż do wiosny.
Pąki kwiatowe parocji
Otwarte pąki kwiatowe parocji są mega urokliwe. Małe, czerwone pręciki upakowane są gęsto w niepozorne kwiatostany w postaci krótki gron. Dla niewtajemniczonych mogą przypominać kwiatostany klona czerwonego, który również o tej porze rozpoczyna kwitnienie. Napiszę o tym za klika dni. Te pręciki parocji wkrótce się powiększą i wydłużą oraz zmienią barwę - stworzyłem o nich już wpis blogowy rok temu. Kwiaty będą pozbawione płatków korony.
Co ciekawe ta parocja perska, którą spotkałem, jeszcze 2 lata temu nie kwitła w ogóle. Po rozmiarze wnioskuję, że drzewko ma ponad 10 lat. Może nawet więcej - parocja rośnie bardzo powoli - stąd nazywa się ją czasami żelaznym drzewem.
Spotkaliście kiedyś kwitnącą parocję?
Co ciekawe odciski liści parocji odnaleziono zachowane w ilastych osadach sprzed około 5 milionów lat, odkrytych w Sośnicy koło Kątów Wrocławskich. Info z profilu Muzeum Ziemi w Warszawie. Zatem kiedyś parocja była częstym drzewem na terenach Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz