Na blogu przedstawiam ciekawe informacje i zdjęcia ze świata drzew i krzewów. Drzewa rzadko spotykane w Polsce i te do przydomowych ogródków. Przepisy na nalewki, soki, dżemy i konfitury z owoców drzew. Porady dla działkowców i ogrodników. Wskazówki ułatwiające rozpoznawanie naszych drzew. Zielnik z liści drzew.
Nalewki
Rzadkości dendrologiczne
środa, 30 lipca 2014
Porzeczka alpejska
Nie ma żadnych wymagań glebowych i stanowiskowych. Odporna na mróz. W naturze ławo ją spotkać w Sudetach i Karpatach.
wtorek, 29 lipca 2014
Upały - podlewajmy drzewa
Musimy zatem drzewa podlewać. Najlepiej i rano i wieczorem. Teraz latem możemy nawet robić to późnym wieczorem i wczesną nocą. Podlewanie nocą nie jest albowiem wskazane w miesiącach wiosennych i jesiennych, bo niska temperatura sprzyja rozwojowi chorób grzybowych a z drugiej strony rośliny nie otrzymają należnego im nocnego spoczynku. Nie podlewamy nigdy w południe. Podlewamy rozproszonym strumieniem na szerokość korony drzewa - tam mniej więcej sięgają jego korzenie. Strumień kierujemy na podłoże, nigdy na liście, gdyż może to spowodować ich odparzenie i szok termiczny dla drzewa.
Ile wody potrzeba? To już zależy. Jedne gatunki potrzebują dużo wody - wierzby, grujeczniki, olchy a inne mniej. Trzeba znać zapotrzebowanie każdego gatunku. Duże drzewa sięgają głębiej korzeniami a te mniejsze i młodsze jeszcze nie. Ważna jest też gleba i okorowanie podłoża wokół drzew. Jedna gleba dłużej przetrzymuje wilgoć a piaskowa wprost odwrotnie. Inaczej jest też w miejscach okorowanych a inaczej w trawiastych czy kamienistych. Istotne jest jedno. Lepiej podlać kilka razy w tygodniu a obficie niż 2 razy dziennie a minimalną ilością. Taka woda zanim dotrze do korzeni to już wyschnie i wyparuje. Szczególnie, gdy gleba jest teraz wysuszona i bardzo słabo przepuszcza wodę w głąb.
poniedziałek, 28 lipca 2014
Klon ginnala czy tatarski
Badacze i naukowcy spierają się od lat, czy klon ginnala jest odrębnym gatunkiem, czy podgatunkiem/odmianą klonu tatarskiego. Ja uznałbym ten klon za osobny gatunek. Różnice w liściach między tymi drzewami są dość zauważalne. Władysław Bugała w książce "Drzewa i krzewy" opisuje te klony, jako osobne gatunki.
Klon tatarski nie ma tak wyraźnie wydzielonych trzech klap w liściach, jak klon ginnala. U niego dominuje środkowa klapa o pozostałe są minimalnym dodatkiem. Liście te jesienią pięknie przebarwiają się na szkarłatno-czerwone barwy. Czerwonawe skrzydlaki rosną najczęściej pod kątem ostrym.
Klon ginnala jest w miarę częstym gościem naszych parków, a że nie ma wygórowanych wymagań glebowych i jest mrozoodporny to dość dobrze sobie u nas radzi. A przecież jest gościem z dalekiej Azji Wschodniej. Dla początkującego przyrodnika jest go jednak bardzo ciężko odróżnić od klonu tatarskiego. W sumie to oba te klony spotyka się u nas dość często. Dla mnie klon ginnala jest ładniejszy od ginnala i ładniej się przebarwia.
Klon tatarski:
Klon ginnala:
piątek, 25 lipca 2014
Sztuczne drzewo
Dla jednych może być to dziwne albo urodziwe, dla innych kicz, a może nawet sztuka. Dla mnie ciekawostka i pomysł na ozdobienie terenu czy ogrodu.
czwartek, 24 lipca 2014
Brzoza Medwediewa
Brzoza Medwediewa zwana u nas brzozą Miedwiediewa pochodzi z Kaukazu. Jest rzadkim gościem naszych parków. A szkoda, gdyż to bardzo urodziwe drzewo. Szczególnie jej omszone, włoskowate pędy oraz nietypowa dla brzozy żółtawo-brunatna korowina. Liście też nietypowe, duże, intensywnie zielone, trochę jajowate z widocznym zaostrzonym wierzchołkiem. Śliczne.
U nas brzoza ta rośnie góra do 10 metrów wysokości, jest mrozoodporna i nie ma żadnych specyficznych wymagań glebowych. Ma ktoś w ogródku?
środa, 23 lipca 2014
Ogród - herbarium przy Szpitalu Świętego Ducha we Fromborku
Dziś napiszę o nie lada gratce, jaka mnie spotkała zupełnie niespodziewanie podczas zwiedzania Fromborka. Powstałe w 1990 roku Muzeum Historii Medycyny we Fromborku znajduje się w zespole poszpitalnym wraz z kaplicą św. Anny i jest oddziałem Muzeum Mikołaja Kopernika. Muzeum Medycyny od Muzeum Kopernika oddalone jest kilkaset metrów. Ale warto pokonać tę trasę. Dla miłośników ogrodów polecam wizytę w herbarium znajdującym się obok Muzeum Medycyny, od południa, w którym miejscowi kanonicy uprawiali liczne zioła mające szerokie zastosowanie w lecznictwie. To jedno z nielicznych takich miejsc w skali kraju!
Ogród - herbarium przy Szpitalu Świętego Ducha we Fromborku
Ogród założyli najprawdopodobniej bracia antonianie (od św. Antoniego Pustelnika), ale brak jest źródeł potwierdzających to założenie. Niewiele też zachowało się publikacji o tych przyszpitalnych ogrodach. Tematykę tę wpisuje się najczęściej w ogólniejsze rozważania, dotyczące ogrodów przyklasztornych. Ogrody te zawsze były rozplanowane, podzielone na kwatery (kwadratowe lub prostokątne), z licznymi dróżkami. Te zagadnienia są obecne w części Działu Historii Medycyny Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku.
Od roku 1989 po zakończeniu prac remontowych, ogród przy założeniu szpitalnym we Fromborku kształtował stopniowo swą obecną formę. Dzięki mikroklimatowi, jaki w okolicach Zalewu Wiślanego istnieje, możliwa się stała uprawa zarówno roślin typowych dla naszego klimatu i gleby, znanych z łąk i pastwisk (chaber bławatek, rumianek, kminek, cząber), jak i tych spotykanych w innych typach klimatu (tymianek, mięta, lawenda). Wszystko idealnie uporządkowane, skupione na niewielkich kwaterach.
W pierwotnym zamyśle ogród planowano odtworzyć, sadząc rośliny we właściwym sąsiedztwie – w zależności od chorób, jakie miały kiedyś zwalczać. Okazało się to jednak niemożliwe do realizacji z powodu specyfiki wielu gatunków i ich wymogów stanowiskowych. Ostatecznie postanowiono znacznie rozszerzyć pierwotnie planowane założenie i prócz wspomnianych ziół wzbogacono zawartość ogrodu także o warzywa, zboża i rośliny ozdobne (krzewy i drzewa). Dzięki temu ogród nie tylko odtwarza dawny przyszpitalny ogród zielny, ale i rozszerza swą funkcję edukacyjną. Zwiedzający mogą zobaczyć na własne oczy przeróżne zioła i inne rośliny lecznicze. A co najważniejsze wszystkie uprawiane rośliny zostały dokładnie podpisane z uwzględnieniem nazwy polskiej i łacińskiej. Podpisy są czytelne i znajdują się na białych tabliczkach. Panuje tu niesamowity ład i porządek. Roślinki i zagonki są wypielęgnowane do granic możliwości. Ścieżki, mimo że kamieniste, są równiutkie i czyste. Trawka przystrzyżona. Szczerze polecam odwiedzenie tego herbarium.
Przy pisaniu tego posta podpierałem się artykułem: http://www.panacea.pl/articles.php?id=3809, gdyż na miejscu nie uzyskałem żadnych broszur informacyjnych.
wtorek, 22 lipca 2014
Sosna smołowa
Sosna smołowa czasami trafia się w naszych lasach i parkach. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że sosna z 3 igłami, którą spotkamy w lesie to sosna smołowa. Inne trzyigielne - sosna żółta i sosna Jeffreya u nas w lasach nie występują w ogóle. Sosna smołowa pochodzi z Ameryki Północnej - wschodniej części USA. Nie ma żadnych wymagań glebowych i stanowiskowych. Na lepszych ziemiach rośnie nawet do 30 metrów wysokości a na stanowiskach bardzo ubogich karłowacieje. Ma niesamowitą zdolność do regeneracji - zarówno po pożarach, suszach, uszkodzeniach przez zwierzęta czy mrozach. Niemal zawsze odrasta. Często wokół pnia tworzy nowe odrosty.
Ze względu na naturalnie poskręcane pędy często ma zastosowanie w sztuce bonsai. Próbował ktoś?
czwartek, 17 lipca 2014
Wierzba Hakuro nishiki
Wierzba japońska całolistna Hakuro nishiki to od dobrych kilku lat bardzo częsty gość w naszych ogrodach. Lubimy ją głównie za bardzo dekoracyjne, wielobarwne liście. Lista tonów i kolorów liści przechodzi od białego po kremowy, różowawy i jasnozielony. Przy czym każdy z tych odcieni może trafić się losowo w każdym miejscu liścia. Urokliwe są też jej pomarańczowe i czerwone pędy i pąki. Całość wygląda bajkowo.
Wierzba Hakuro nishiki spotykana jest w postaci krzewiastej jak i szczepionych drzewek na pniach o wysokości od 1 metra do nawet 2,5 metra. Preferuje stanowiska słoneczne, na których odwdzięcza się jeszcze piękniejszym przebarwieniem. Nie ma większych wymagań glebowych ale należy pamiętać o częstym jej podlewaniu. Z koniecznych zabiegów pielęgnacyjnych należy wymienić cięcie. Najlepiej wczesną wiosną po kwitnieniu, przed rozwojem liści a potem drugi raz pod koniec czerwca. Wierzby uwielbiają przycinanie i nie ma co obawiać się tego zabiegu.
wtorek, 15 lipca 2014
Oliwnik srebrzysty - srebrna jagoda
Oliwnik ten pochodzi z centralnej części Ameryki Północnej. Oliwnik srebrzysty jest u nas bardzo rzadko spotykany. Szkoda, bo prezentuje się znacznie lepiej od swojego brata. Osiąga też mniejsze mniejsze rozmiary (choć mocno rozrasta się wszerz i wtedy aby nad nim zapanować trzeba go przycinać) więc jest idealny do małych przydomowych ogrodów. Nie wymaga żadnych specyficznych warunków glebowych i stanowiskowych. Radzi sobie z naszymi mrozami. Pięknie wygląda na tle ciemnych drzew i krzewów. Do zdobycia w szkółkach.