Badacze i naukowcy spierają się od lat, czy klon ginnala jest odrębnym gatunkiem, czy podgatunkiem/odmianą klonu tatarskiego. Ja uznałbym ten klon za osobny gatunek. Różnice w liściach między tymi drzewami są dość zauważalne. Władysław Bugała w książce "Drzewa i krzewy" opisuje te klony, jako osobne gatunki.
Klon tatarski nie ma tak wyraźnie wydzielonych trzech klap w liściach, jak klon ginnala. U niego dominuje środkowa klapa o pozostałe są minimalnym dodatkiem. Liście te jesienią pięknie przebarwiają się na szkarłatno-czerwone barwy. Czerwonawe skrzydlaki rosną najczęściej pod kątem ostrym.
Klon ginnala jest w miarę częstym gościem naszych parków, a że nie ma wygórowanych wymagań glebowych i jest mrozoodporny to dość dobrze sobie u nas radzi. A przecież jest gościem z dalekiej Azji Wschodniej. Dla początkującego przyrodnika jest go jednak bardzo ciężko odróżnić od klonu tatarskiego. W sumie to oba te klony spotyka się u nas dość często. Dla mnie klon ginnala jest ładniejszy od ginnala i ładniej się przebarwia.
Klon tatarski:
Klon ginnala:
Ciekawe :), dla osoby niewtajemniczonej jak ja gdyby nie skrzydlaki...
OdpowiedzUsuń