Nalewki

Rzadkości dendrologiczne

środa, 29 listopada 2017

Chopin wśród jabłoni

W Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie na Wydziale Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu wyhodowano nową odmianę jabłoni i nazwano ją Chopin. Co ciekawe odmiana ta jest odporna na parcha, co przyczyni się do zmniejszenia kosztów oprysków chemicznych i wpłynie na pro-zdrowotność owoców. Z oprysków przy tej odmianie podobno w ogóle można zrezygnować.

Drzewko jabłoni w sadzie

W tym roku pierwsze jabłonie Chopin już zostały sprzedane. Zatem na owoce poczekamy ze 3 lata. Po tym okresie już powinny trafić do handlu. Owoce mają cechować się dużą trwałością po zbiorach - do pół roku. Jest to wyjątkowa cecha dla odmian parchoodpornych. Generalnie nie można ich długo przechowywać. Dojrzałe owoce mają być słodkie, kruche i soczyste. Niemal, jak stare zapomniane już odmiany. Natomiast owoce zaraz po zebraniu mają mieć pewną kwaskowatość. Dzięki temu skorzysta przemysł spożywczy. Odmiany kwaskowate są cenniejsze dla tworzenia soków, cydrów, dżemów i ciast.

Ciekawe czy ogrodnicy w starych sadach, w których należy już wymienić drzewa na młode, lepiej owocujące, masowo przerzucą się na Chopina? Ja już czekam, żeby zrobić pierwsze foty.

piątek, 17 listopada 2017

Nieszpułka zaowocowała

W końcu się udało. Już rok temu miałem kwitnienie nieszpułki ale niestety owoce nie utrzymały się do jesieni. Kolejny rok i tym razem już mam kilka nieszpułek. Podobno są smaczne i zdrowe - jeszcze nie próbowałem. Można też zrobić przetwory albo nalewkę. Ale to za kilka lat. Teraz owoców jest za mało.

Nieszpułka ma właściwości prozdrowotne. Mimo, że nie jest u nas dobrze jeszcze znana to warto ją posadzić. Drzewko rośnie góra do 2 metrów wysokości więc idealnie nadaje się do małych ogródków. Bez problemu u mnie przetrzymała zimy i wiosenne przymrozki. Nie ma żadnych większych wymagań glebowych i stanowiskowych. Jej owoce mają dużo witaminy C. Zawiera również cenny błonnik wspomagający pracę jelit. Znajdziemy w niej także potas, magnez, fosfor i wapń. Co ciekawe, badania wykazały, że zawartość tych pierwiastków jest wyższa niż w naszych jabłkach!

Jedzmy zatem nieszpułki. 

Jest tylko jeden problem. Tak jak pigwy, czy głogu nie zjemy prosto z krzaka, tak i surowe nieszpułki są niezbyt smaczne. Muszą po zerwaniu poleżeć. Bez tego są kwaśne i twarde. Po ok. miesięcznym leżenia robią się miększe i słodsze. Można też poczekać do pierwszych przymrozków - podobno wtedy owoce stają się smaczniejsze. Moje zaczynają leżeć - jak zmiękną to potestuję i dam znać. A w sumie skoro surowe są kwaśne to może mogą zastąpić limonki i cytryny w drinkach? Próbował ktoś?

Nieszpułka jesienią

Nieszpułka jesienią

Nieszpułka jesienią

Nieszpułka jesienią

piątek, 3 listopada 2017

Cytryna w domu

Pamiętacie moją cytrynę? Pod koniec kwietnia kupiłem ją przez internet. Trochę ryzykowałem. Tak mi się wtedy wydawało. Ale dziś już wiem, że było warto. Przez internet kupuję od lat drzewa i krzewy do ogrodu. Z drzewkami cytrusowymi nie miałem wcześniej doświadczeń. I jak zobaczycie zaraz - jest dobrze.

Moja cytryna kwitła wiele razy. W sumie całą wiosnę do połowy lata. Zapach kwiatów takiego drzewka roznosił się po całym salonie. Super. Wiele kwiatów zawiązało i mam już kilka naprawdę sporej wielkości cytryn. Liście są zdrowe. Miesiąc temu zawiązał kolejny owoc. Będzie gonił te starsze.

Teraz najgorszy okres. Tak myślę. Słońca coraz mniej, dni coraz krótsze. Sam jestem ciekaw, czy cytrynki dojrzeją i zrobią się żółte. Trzymam ją cały czas na południowej stronie przy oknie. Liczę, że będzie dobrze i skroję ją w końcu do herbaty. Dam znać.

Cytryna w domu

Cytryna w domu

Cytryna w domu

Cytryna w domu

niedziela, 29 października 2017

Arboretum w Rogowie - październik 2017 - piękne przebarwienia

Obserwując bacznie przyrodę w całym 2017 roku od mroźnego przedwiośnia po złotą polską jesień mogę napisać, że łatwo nie było. Zima, wiosenne przymrozki, ulewy, silne wiatry wszystko to złożyło się na ogromne straty w ogrodach, sadach i lasach. To wyjątkowy rok. Niestety wyjątkowy negatywnie. Nie inaczej było z przebarwieniami.

Kolory liści tej jesieni nie były tak intensywne, jak w innych latach. Liście dużo krócej wisiały na gałązkach. Wiele gatunków nie przebarwiło się tak ślicznie, jak oczekiwałem. Ale to nie tak, że przebarwień nie było. Były, były. Kto spacerował po parkach ten widział.

Jak co roku w II połowie października udałem się do arboretum w Rogowie. Tamtejsze doznania i skala barw, jakie przybierają liście gatunków azjatyckich i amerykańskich są przeolbrzymie. To złota polska jesień do potęgi. Nie znam takiego drugiego miejsca w centrum Polski. Bajka. Polecam. Te spacery rogowskie uspokajają i motywują do działania. Są inspiracjami to aranżacji nowych nasadzeń w ogrodach. Do nowych pięknych zestawień form i odmian drzew i krzewów.

Jesień też jest piękna mimo, że kojarzy nam się głównie z pluchą, zimnem, deszczem, wiatrem i przeziębieniami. Jak ktoś nie był w Rogowie to zapraszam do fotorelacji. Warto.

Klon trójkwiatowy
Klon trójkwiatowy

Sasafras lekarski
Sasafras lekarski

Dawidia chińska
Dawidia chińska

Klon polny
Klon polny

Sosna Armanda
Sosna Armanda

Kalina herbaciana
Kalina herbaciana

Urodin trójłatkowy
Urodin trójłatkowy

Ambrowiec amerykański
Ambrowiec amerykański

Orzesznik drobnoowocowy
Orzesznik drobnoowocowy

Klon okazały
Klon okazały

Magnolia szerokolistna
Magnolia szerokolistna

Tulipanowiec amerykański
Tulipanowiec amerykański

Stewarcja kameliowata
Stewarcja kameliowata

Kasztan jadalny
Kasztan jadalny

Franklinia amerykańska
Franklinia amerykańska

Klon chiński
Klon chiński

Trzmielina pospolita
Trzmielina pospolita

Klon palmowy
Klon palmowy

Modrzew daurski
Modrzew daurski

Klon japoński
Klon japoński

Trzmielina Hamiltona
Trzmielina Hamiltona


Zobaczcie też relacje z innych lat:

Przebarwienia drzew Rogów 2022

Przebarwienia drzew Rogów 2021

Przebarwienia drzew Rogów 2020

Przebarwienia drzew Rogów 2019

Przebarwienia drzew Rogów 2018

Przebarwienia drzew Rogów 2016

Przebarwienia drzew Rogów 2015

Przebarwienia drzew Rogów 2014

środa, 25 października 2017

Jesienne kolory liści i metody przetrwania zimy przez drzewa

Złota polska jesień powoli dobiega końca. Liście wielu drzew są już historią. Spadły sobie szargane wiatrami albo po prostu przyszedł ich kres. Ale nie wszystkich. Liście dębów i buków powiszą przyschnięte na gałązkach aż do wiosny. Liście zimozielonych ostrokrzewów, różaneczników, bukszpanów czy trzmielin w ogóle nie spadną. Inne mienią się jeszcze złotem, czerwienią, pomarańczem - całą gamą pięknych barw.

Jedne liście pięknie się przebarwiły, inne pożółkły i zbrązowiały a inne tak, jak lilaków, zielone wiszą jeszcze sobie nie zważając na zimno, brak słońca i wiatr. Jak to jest z tym przebarwianiem się i jesiennymi barwami liści? Niby tyle już na ten temat napisano a tu okazuje się, że naukowcy ciągle mają nowe teorie na kolorowe szaty drzew.

Co wiemy o liściach drzew?

Jedno jest pewne. Drzewa rozmieszczone na kuli ziemskiej im bliżej stref umiarkowanych i kół podbiegunowych tym mają mniejsze liście. Olbrzymie liście mają drzewa tam, gdzie jest ciepło i zarazem wilgotno. Jeden z tych czynników nie wystarczy. Muszą wystąpić oba. Ale jest jeszcze coś. Przecież w chłodniejszych rejonach też potrafi być ciepło i wilgotno. A drzewa tam nie mają olbrzymich liści. Dziwne? Okazuje się, że dodatkowym czynnikiem jest ryzyko nagłych chłodów i przymrozków. To trzeci parametr decydujący o rozmiarze liści. Tam gdzie te obniżki temperatury występują mogłyby uszkodzić zielone części drzewa. I dlatego liście są mniejsze. Dodatkowo drzewa w tych chłodniejszych strefach gubią liście na zimę chroniąc się przed mrozami. A jesienią jeszcze się pięknie przebarwiają. Ale czy tylko dlatego?

Drzewa gubią liście, gdyż zimą są im zbędne. Wręcz szkodliwe. Dodatkowy ciężar nie jest im zupełnie potrzebny. Nie przeprowadzą fotosyntezy, bo słońca jest dużo mniej a w pewnych okresach nie ma go w ogóle. Niskie temperatury uszkodziłyby całkowicie zielone części roślin. Brak wody a raczej ich lodowa forma to kolejny problem. Światło i woda to przecież warunki konieczne dla rozwoju zielonych części drzew.

A dlaczego w takim razie drzewa i krzewy zimozielone potrafią przetrwać zimę? Otóż wykształciły specjalne metody na walkę z zimnem. Ich liście są grubsze. Często pokryte woskowym nalotem. A dodatkowo potrafią zwinąć się w rulon w czasie większych mrozów. Zimą postaram się zrobić wpis o takim zmniejszaniu powierzchni przez liście.

Kiedy liście się przebarwiają?

Pod koniec września dni zaczynają być coraz krótsze. Słońce coraz niżej wznosi się nad horyzontem. Wieczory i noce potrafią być chłodne a nawet mroźne. Chlorofil z liści (zielony barwnik) rozpada się na karoten, ksantofil i antocyjan. Czyli barwniki żółty, pomarańczowy i czerwony. Z grubsza oczywiście - chemikiem nie jestem.  I tak to liście mienią się przeróżnymi barwami będącymi mieszanką tych barwników.

Ale to nie jest takie proste. Naukowcy od dawna byli przekonani, że jesienią drzewa transportowały z liści cenne składniki pokarmowe i magazynowały je niżej i głębiej w korzeniach czy pniach i grubych pędach. Wszystko to odbywa się podczas skomplikowanych reakcji chemicznych wynikiem których jest rozpad chlorofilu a pojawienie się pozostałych, kolorowych barwników.

Jednak nie zupełnie. Okazało się podczas innych badań, że w liściach nie ma antocyjanów a ich produkcja rusza właśnie jesienią. Po co, skoro zaraz liście opadną? Taki wysiłek energetyczny przed okresem spoczynku? Biolog dr Martin Schaeffer i ekolog dr David Wilkinson na początku naszego stulecia doszli do wniosku, że te barwniki chronią liście przed nadmiarem słońca. Podobnie jak filtry UV naszą skórę. Zbyt silne promieniowanie może zniszczyć liść. Ten w którym chlorofilu jest już bardzo mało a słońce przypiecze mocniej. Na przykład w okresie, który zwiemy złotą polską jesienią.

Można się z tym zgodzić ale co jeśli jednej jesieni mamy piękne przebarwienia danego drzewa a innej już tak nie jest. Co wtedy z teorią a'la filtra UV? Inny naukowiec Philip James tłumaczy to pogodą. Mokra wiosna i ciepłe lato - idealne warunki do rozwoju i gromadzenia substancji odżywczych i powstania kolorowych barwników. Czym więcej tych substancji tym bardziej kolorowo jesienią.

Inna koncepcja przeczy teorii filtru UV. Przecież lepiej doprowadzić do szybkiego zgubienia liści niż tracić energię jesienią aby bronić się przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. To koncepcja biologa William Hamiltona. Jego zdaniem kolorowe barwniki mają odstraszać wszelkie szkodniki. Jesienią owady składają jaja ale starają się unikać liści w jaskrawych barwach uznając je za toksyczne. Ta teoria też szybko znalazła przeciwników i zwolenników. Wiele owadów nie rozpoznaje określonych barw i nie składa jaj w czasie późnej jesieni. Zwolennicy natomiast potwierdzili taką zależność. Wiele drzew przebarwiających się jest rzadziej atakowanych przez szkodniki niż ich do końca zieloni krewni. To akurat warto poobserwować w przyszłym sezonie. Podobno dobrym przykładem są mszyce. Czy atakują liście, które się przebarwiły jesienią? Czekam na sygnały.


Roztrzeplin przebarwiający się na złoto

Perukowiec w czerwieni i purpurze

Klon palmowy w czerwieni

Jasno żółty dereń pagodowy

Złoty klon polny

Pomarańczowy klon trójkwiatowy

Czerwony sumak octowiec

Wpis powstał na podstawie artykułu Doroty Romanowskiej "Ukryte w liściach", Newsweek 39/2017.

sobota, 21 października 2017

Rogów po Xavierze

Dwa tygodnie po silnym orkanie (nazwanym Xavier) odwiedziłem arboretum w Rogowie. II dekada października to moja ulubiona jesienna pora, aby odwiedzić ten dendrologiczny park leśny. W tym okresie przebarwiają się tam najpiękniej azjatyckie klony i wiele innych drzew. Ale nie o tym dziś chciałem napisać.

Xavier powyrywał wiekowe drzewa

Spacerując po arboretum nie dało się nie zauważyć strat, jakich dokonała wichura. Po mniejszych uszkodzonych drzewach już nie było śladu. Szybko je uprzątnięto. A z tego co wiem powaliło albo połamało ze 30 sztuk: jesiony, świerki, jodły, surmie, sosny i klony.

Moją uwagę przykuła olbrzymia, wywalona z korzeniami daglezja. Drzewo miało ze 40 metrów wysokości. Pierśnica jak widać na zdjęciach ze 150 cm - byłem z 11 letnim synem a on mierzy c.a. 160 cm. Pewnie to jedna z pierwszych daglezji sadzona w tym parku. Mniemam, że 100 letnia. Niestety jej płytki system korzeniowy nie wytrzymał ogromnej siły wiatru. Huk upadania musiał być przerażający. Wielka szkoda!

wichura w Rogowie

wichura w Rogowie

wichura w Rogowie

wichura w Rogowie

wichura w Rogowie

czwartek, 5 października 2017

Xavier czyli silny wiatr - uważajcie dziś na drzewa

Silny i bardzo silny wiatr z porywami do 130 km/h da się we znaki mieszkańcom zachodniej, południowo-zachodniej a potem centralnej, południowej i południowo-zachodniej Polski. Dzisiejszy wieczór i noc będą bardzo niebezpieczne. Porywy wiatru osiągną 115 km/h, lokalnie możliwe 130 km/h, a wysoko w Karpatach do 170 km/h.

Tu możecie obserwować prognozowaną drogę przejścia wichury:

http://wstaw.org/m/2017/10/04/Xavier.gif
http://wstaw.org/m/2017/10/04/Xavier1.gif
http://wstaw.org/m/2017/10/04/Xavier2.gif

Największe porywu wiatru rozciągną się od Ziemi Lubuskiej, częściowo Pomorza Zachodniego i Dolnego Śląska przez Wielkopolskę, cz. województwo kujawsko-pomorskie, łódzkie, południowe i zachodnie rejony mazowieckiego po ziemię Świętokrzyską oraz Lubelszczyznę. W górach halny, który w szczytowych partiach gór osiągnie ponad 100 km/h z maksimum do 170 km/h (Sudety, Tatry), zaś na terenach podgórskich do 90 km/h.

Uważajmy gdzie stawiamy samochody. Nie chodźmy po parkach i cmentarzach. Duże, osłabione drzewa mogą tego nie wytrzymać. Większość drzew ma jeszcze liście. Wraz z silnym wiatrem ma padać deszcz, co jeszcze wzmocni siłę nacisku i parcia wiatru. Woda napotka gałęzie i konary z liśćmi. Będzie bardzo niebezpiecznie.

Uwaga na duże drzewa podczas wichury

Uwaga na duże drzewa podczas wichury

sobota, 30 września 2017

Las, drzewa, grzyby i kleszcze

Końcówka września i październik to (w zależności od pogody) czas, gdy pojawiają się w lasach grzyby. Teraz mamy taki okres. Mocno popadało, noce były ciepłe a teraz mamy słoneczną aurę. Idealny czas na grzybobranie. Grzybów od dobrego tygodnia czy dwóch jest w bród. I tych psich, niejadalnych czy trujących ale i tych znakomitych. Lasy są pełne grzybiarzy. Grzyby pojawiły się też masowo na targach i ryneczkach.


Co czyha na grzybiarzy w lesie?

Niestety na amatorów grzybobrania oczekują w lasach i drzewnych zagajnikach dobrze uzbrojone  armie wygłodniałych kleszczy. Wiadomo są też pająki, gryzące mrówki, żmije, dziki, jelenie i przeróżne owady ale to właśnie kleszcze należy się bać najbardziej. Właśnie ze względu na mnogość przedstawicieli i groźne dla życia i zdrowia skutki ugryzień. Czy jest dobry sposób aby przed nimi się zabezpieczyć? Zaraz do tego dojdziemy.


Grzyby i drzewa

W polskich lasach występuje kilkaset rodzajów grzybów jadalnych. My głównie znamy i skupiamy się na zbieraniu kilkunastu z nich. Co ważne, wiemy też (mikoryza), że koźlarze trafią się częściej w lasku brzozowym, prawdziwki przy świerkach, bukach, grabach i dębach, opieńki na przeróżnych pniach drzew, gąski pod świerkami a maślaki w młodych sosenkach. I do takich lasów się udajemy. Grzyby w sumie rosną przez cały rok, ale dla powstawania owocników, czyli tego co w sumie zbieramy niezbędne są odpowiednie warunki atmosferyczne. Deszcz i ciepło. Grzyby lubią wilgoć - obfite opady przyspieszają rozwój grzybni, co przy cieple zapewnia wysyp grzybów. Sezon
grzybowy trwać będzie do pierwszych przymrozków. Nieliczne gatunki takie jak boczniak, czy grzybówka można spotkać będzie nawet w zimę w cieplejszych bezmroźnych dniach.

las grzyby i kleszcze

las grzyby i kleszcze

las grzyby i kleszcze

Jak bezpiecznie zbierać grzyby?

To że wiemy które grzyby rosną pod jakimi drzewami to jeszcze mało aby zbierać grzyby jadalne. Warto pierwsze razy spędzić w lesie z doświadczonym grzybiarzem. Warto zaopatrzyć się w atlas grzybów. Można też po zbiorach udać się do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej celem kontroli naszego koszyka. Niestety wiele grzybów trujących jest bardzo podobnych do gatunków jadalnych. Choćby śmiertelnie trujący muchomor sromotnikowy, który z wyglądu przypomina jadalną gąskę. Czy goryczak żółciowy podobny do borowika. Nie mając 100% pewności, że znaleźliśmy jadalnego grzyba lepiej go wyrzucić albo w ogóle nie zbierać niż nie daj boże przeznaczyć do późniejszej konsumpcji.


Uwaga na kleszcze

Trujące odmiany grzybów nie są jedynym zagrożeniem czyhającym na spacerujących po lasach grzybiarzy. Niestety szczyt sezonu grzybowego zbiega się z jesiennym wysypem kleszczy w lasach. Te małe, niemal niewidoczne ale groźne stworzenia najczęściej oczekują na żywiciela w wysokiej trawie i krzakach. Właśnie tam gdzie często klękamy po naszego znalezionego, pięknego grzyba. Kleszcze potrafią przez wiele tygodni czekać na ofiarę, która przechodząc trąci drzewną gałązkę lub liść. Gatunkiem, który najlepiej czuje się w naszych lasach jest kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), który odpowiedzialny jest za przenoszenie wielu groźnych chorób m.in. boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu (KZM).


Jak się chronić przed kleszczami?

I tu zaczyna się problem. To jest trochę tak jak z grypą. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie ma stuprocentowej ochrony przed ukąszeniem kleszcza, ale jest kilka sposobów na zminimalizowanie ryzyka. Wychodząc na grzyby do lasu powinniśmy ubrać odzież z długimi rękawami i nogawkami oraz buty sięgające za kostkę. Lepiej by ubranie było w jasnych kolorach. To pomoże szybciej zauważyć i zlokalizować kleszcza. Po powrocie z lasu warto poświęcić chwilę na obejrzenie własnego ciała. Zazwyczaj kleszcz nie wbija się od razu w ciało, tylko szuka dogodnego miejsca o miękkiej skórze np. pod pachami, lub w okolicach pachwin. Jeżeli znajdziemy na ciele kleszcza należy go jak najszybciej usunąć, gdyż może to nas uchronić przed boreliozą. Powinniśmy również zwracać uwagę na wszelkie zmiany skórne zaobserwowane po powrocie z grzybobrania. Typowym objawem, który bardzo często towarzyszy boreliozie jest widoczny gołym okiem rumień wędrujący.


Szczepienie najlepszą ochroną przeciwko KZM

Niestety usunięcie zarażonego pajęczaka nie gwarantuje nam ochrony przed kleszczowym zapaleniem mózgu, którego wirus znajduje się w ślinie kleszcza. Do zarażenia KZM dochodzi już z chwilą ukąszenia. Na szczęście przed chorobą można zabezpieczać organizm za pomocą szczepionki. Zatem jeśli jesteś amatorem leśnych wędrówek czy grzybobrania to nie ma na co czekać.Po co ryzykować. Lepiej bezpiecznie zbierać grzyby. Do przyjęcia szczepienia kwalifikuje lekarz. Podczas konsultacji medycznej możemy poprosić go o zastosowanie przyspieszonego schematu szczepień, pozwalającego pacjentowi na szybkie uzyskanie ponad 90% odporności w ciągu 14 dni. Polega on na zaaplikowaniu dwóch dawek szczepionki. Pełną 100% odporność pozwala uzyskać przyjęcie trzeciej dawki, którą można najszybciej zaaplikować po 21 dniach od pierwszego szczepienia.


las grzyby i kleszcze

las grzyby i kleszcze

piątek, 22 września 2017

Magnolie i ich uprawa cz.1 - Wielkość magnolii

Nie da się ukryć, że w okresie kwitnienia magnolie to jedne z piękniejszych drzew i krzewów w naszym ogrodzie. Nie piszę najpiękniejsze, bo bym tego nie udowodnił. Jest jeszcze kilka gatunków, które mogą walczyć o ten zaszczyt, ale o tym kiedy indziej.

Żeby jednak się cieszyć pięknem magnolii musimy zdać sobie sprawę, jakie mają wymagania potrzebne do pełni szczęścia, rozwoju i kwitnienia. Wiele razy widziałem, jak na szybko kupowane magnolie nie przetrwały do następnego sezonu. Z drugiej strony nie ma też się co za bardzo obawiać potocznych opinii, że magnolie nie nadają się do naszych warunków klimatycznych i na starcie odpuszczać wyboru sadzenia tych drzew. Uwierzcie, że można. I to nie jest tak, że przyjdzie mroźniejsza zima i pozamiatane. Sam w tym roku doświadczyłem strasznego widoku przemarznięcia na przedwiośniu z powodu gigantycznych przymrozków 3 różnych drzewek magnolii. I co? Udało się. Minęło prawie pół roku i ładnie odżyły. Nie kwitły niestety, ale żyją i zielenią się. Jedna nawet ma z półmetrowe przyrosty!

Jak uprawiać magnolie?

Postanowiłem zatem napisać ten kilkuczęściowy poradnik "Jak uprawiać magnolie?" Zawrę w nim całą wiedzę potrzebną do właściwej uprawy tych drzew. Tak, żeby przetrwały zimę i w końcu cieszyły oko ogrodnika na widok kwitnienia.

Jak duża będzie moja magnolia, czyli rozmiar ma znaczenie?


Na początek coś, o czym generalnie w ogóle nie myślimy. Jestem o tym przekonany. Chodzi mi o docelowy rozmiar drzewa czy krzewu. Bo musimy pamiętać, że magnolie spotkamy w formie krzewów do 3 metrów wysokości. Takich o wielu chudych gałązkach. Ale i takie postury naszych wielkich dębów o wysokości grubo ponad 10 - 15 metrów nadające się tylko do parków i olbrzymich ogrodów. Tak, serio. To nie żart. Jeśli przez przypadek taka trafi w Wasze ręce i wsadzicie ją do małego ogródka to się bardzo zdziwicie. Oczywiście są i takie 4, 5, 6 czy 7. metrowe. Znając miejsce przeznaczenia czytajmy etykiety, czy docelowy rozmiar drzewa dobrze się wpasuje w zaplanowane stanowisko. Żeby nie było niespodzianek potem. Magnolie nie znoszą przesadzania i zbędnego przycinania. Po co je stresować.

Rozmiary popularnych u nas magnolii

Sporządziłem taką tabelkę obrazującą docelową wysokość magnolii. Dzięki temu łatwiej będzie poruszać się we właściwych widełkach centymetrowych i dzięki temu kupimy tylko takie drzewa, jakich potrzebujemy.


   Gatunki i odmiany Rozmiar drzewa
   Magnolia gwiaździsta (Magnolia stellata)
i odmiany 'Rosea', 'Royal Star', 'George Henry Kern'
Do 3 metrów
   Magnolia purpurowa (Magnolia liliiflora)
i odmiana 'Nigra'
Do 3 metrów
   Magnolia Loebnera (Magnolia loebnerii) odmiana 'Powder Puff' Do 3 metrów
   Magnolia mieszańcowe
'Susan', 'Betty', 'Judi', 'Randy', 'Ann', 'Ricky', 'Jane', 'Pinkie', 'Royal Crown''
Do 3 metrów
   Magnolie żółte
'Gold Star', 'Butterflies'
Do 3 metrów
  
  
   Magnolia pośrednia (Magnolia soulangeana) i odmiany 'Alexandrina', 'Lennei', 'Lennei Alba', 'Rustica Rubra', 'Burgundy', 'Heaven Scent', 'San Jose', 'Wine Light' 3 - 5 metrów
   Magnolia Loebnera (Magnolia loebnerii) odmiany 'Leonard Messel', 'Alixeed', 'Norman Gould', 3 - 5 metrów
   Magnolia japońska (Magnolia kobus) odmiany 'Rogów', 'Sarah's Favourite', 'Sundew' 3 - 5 metrów
  Magnolie żółte, odmiany 'Yellow Lantern', 'Butterflies' 3 - 5 metrów
   Magnolia Siebolda (Magnolia sieboldii) 3 - 5 metrów
   Magnolia sina (Magnolia virginiana) 3 - 5 metrów
  Magnolia Wilsona (Magnolia wilsoni) 3 - 5 metrów
   Magnolie mieszańcowe odmiana 'Peppermint Stick' 3 - 5 metrów
  
  
   Magnolia japońska (Magnolia kobus) odmiana 'Spectrum' 5 - 10 metrów
   Magnolia Loebnera (Magnolia loebnerii) odmiana 'Merrill', 'Galaxy', 'Wada's Memory' 5 - 10 metrów
   Magnolie żółte, odmiany 'Yellow Bird', 'Yellow River', 'Elizabeth' 5 - 10 metrów
   Magnolia naga (Magnolia denudata) 5 - 10 metrów
   Magnolia szerokolistna (Magnolia obovata) 5 - 10 metrów
   Magnolia wierzbolistna (Magnolia salicifolia) 5 - 10 metrów
  Magnolie mieszańcowe odmiana 'Pink Glory' 5 - 10 metrów
  
  
   Magnolia drzewiasta (Magnolia acuminata) powyżej 10 metrów
   Magnolia lekarska (Magnolia officinalis) powyżej 10 metrów
   Magnolia parasolowata (Magnolia tripetala) powyżej 10 metrów

Magnolia gwiaździsta do 3 metrów
Magnolia gwiaździsta rosnąca do 3 metrów wysokości

Magnolia japońska do 5 metrów
Magnolia japońska rosnąca do 5 metrów wysokości

Magnolia YellowBird do 7 metrów
Magnolia Yellow Bird rosnąca do 7 metrów wysokości

Magnolia gwiaździsta do 3 metrów
Magnolia drzewiasta rosnąca ponad 10 metrów wysokości

Zobacz: Magnolie i ich uprawa cz.2 - Kolory magnolii