Przeprowadzone badania w latach 1982-2006, czyli obejmujące 25 lat, dowodzą, że powyżej 45 równoleżnika szerokości geograficznej północnej wydłużył się okres wegetacyjny. Co to oznacza? A to, że wiosna przychodzi wcześniej a jesień i zima później (ten rok bardzo ładnie dowodzi niejako przez przykład te wnioski). Rośliny mają więcej czasu na rozwój. Zmianie ulegają strefy mrozoodporności (choć aby powstały nowe mapy potrzebne są dodatkowe badania). Coraz częściej bez szwanku możemy sadzić drzewa i krzewy z innych stref klimatycznych - tych mniej odpornych i wrażliwych na mrozy. Coraz częściej te egzotyczne rośliny owocują i wydają u nas nasiona. Będzie łatwiej je rozmnażać a ceny powinny spaść. Wniosków można wysnuć dużo więcej oczywiście. Ja podałem te istotne dla miłośników pięknych drzew i krzewów.
Analizie poddano obrazy satelitarne każdego dnia z okresu tych 25 lat. Rejestrowano promieniowanie odbite od powierzchni Ziemi. Okazało się, że średnio wiosna przychodziła szybciej o pół dnia na każdy analizowany rok. Podobnie było z jesienią ale oczywiście pół dnia później. Dało to 25 dni wydłużenia okresu wegetacyjnego w badanym okresie.
Polska leży między 49N a 55N, czyli objęta była badaniami. Okazało się jeszcze, że najbardziej okres wegetacyjny wydłużył się w pasie 55N - 65N. Wiosna o 12 dni wcześniej a jesień o 27 dni później, co daje 40 dni więcej na rozwój w roku!
Badania prowadził zespół profesora Petera Atkinsona z Uniwersytetu w Southampton w składzie dr Jadunandan Dash, profesor Jeganathan Chockalingam z wydziału teledetekcji w Birla (Indie). Pełne wyniki są dostępne w marcowym magazynie Remote Sensing of the Environment.
Na zdjęciu franklinia, która jeszcze u nas nie zawiązuje nasion ale może już za kilka lat, kto wie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz