Moja historia z drzewem rodzynkowym - howenia słodka (Hovenia dulcis) ma swój epilog. Pani Danuta, która podesłała mi we wrześniu zdjęcia swojego dużego drzewa howenii, ponownie skontaktowała się ze mną, tym razem z informacją, że jej howenia pięknie zaowocowała w tym roku i posiada nasiona. Co więcej, właśnie doszły do mnie tradycyjną pocztą te owoce i mogę je dziś tu zaprezentować. Pani Danuto - bardzo dziękuję. Super!
Owoce z zielonych zmieniły się w ciemne, brunatne, niemal czarne. Nie wyczuwam aromatu rodzynek. Mają one 6 mm średnicy i są okrągławe. Wiszą na króciutkich szypułkach. Przy ich poruszaniu słychać grzechotanie nasion. Owoce howenii zebrane są w owocostany, o charakterystycznych zgrubiałych, brązowych szypułach.
Po otwarciu owoców okazuje się, że mieszczą po 2 nerkowate, spłaszczone, błyszczące, kasztanowej barwy nasiona. Nie wiem czemu Wikipedia wspomina o 3 nasionach? Nie posiadają one żadnych zagłębień. Zewnętrzna strona jest kulista, a wewnętrzna składa się z 2 krawędzi.
Oto jak się prezentują owoce i nasiona howenii słodkiej:
Jeszcze 2 zdjęcia od Pani Danuty z Gorzowa Wielkopolskiego z jej ogródka z końca października:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz