Często przechodząc zimą obok jakiegoś taksonu drzewa iglastego zastanawiamy się, czy to jest to samo drzewo, co wcześniej spotkane. Najczęściej problem jest nie z gatunkiem (chociaż tu też bywają duże podobieństwa), a z odmianą. I ten drugi przypadek chciałem dziś poruszyć. Czasami promienie słoneczne tak padają, że nie mamy pewności, że to typowy gatunek, czy to jakaś jego srebrna, niebieskawa bądź sina odmiana. Czasami to kwestia pory dnia, czy zalegającego obok śniegu. Wszystko to może utrudniać rozróżnienie.
Najłatwiej jest dostrzec różnice, gdy takie dwa drzewa rosną obok siebie. Postaram się w tym miejscu prezentować takie drzewa. Na początek skromnie - dwa porównania.
Daglezja zielona (Pseudotsuga menziesii)
Daglezja zielona posiada odmianę siną (P. menziesii var. glauca) o sinozielonych igłach. Mimo dość dużej różnicy w kolorystyce można się pomylić. Gdy dwa różne drzewa rosną przy sobie to kontrast jest wyraźny. Oto obie bohaterki z ulic Brzegu Dolnego:
Daglezja zielona z prawej i daglezja sina z lewej
Daglezja zielona
Daglezja sina
Świerk kłujący (Picea pungens)
Świerk kłujący posiada bardzo dużą liczbę odmian o sinym czy niebieskawym zabarwieniu igieł o przeróżnych formach i pokrojach (zwanych potocznie świerkiem srebrnym). Oto czysty gatunek i jedna z odmian obok siebie z osiedla Wschód w Żyrardowie:
Świerk kłujący po środku i świerki srebrne po bokach
Świerk kłujący
Świerk srebrny
Mieszanki gatunkowe
Czasami trzeba jednak uważać. Zobaczcie jaki urokliwy a'la żywopłot spotkałem - świerki srebrne wymieszane jodłami kalifornijskimi. Piękna sprawa. Szyszki pozwalają na szybką identyfikację tych różnych drzew.
Świerki srebrne i jodły kalifornijskie
Świerki srebrne i jodły kalifornijskie
Nie wyobrażam sobie ogrodu bez iglaków. Moim zdaniem w zimie zielone igły pięknie wyglądają na tle białego puchu.
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie jest pełno iglaków, według mnie one nadają charakteru dla wnętrza.
OdpowiedzUsuń