Sosna himalajska nie gościła jeszcze na moim blogu w dedykowanym wpisie. W sumie to rzadko ją spotykałem. Aż do dzisiejszego spaceru. Okazało się, że rośnie w jednym z przydomowych ogródków w mojej okolicy! I tak się przydarzyło, że ją właśnie odkryłem. A co ciekawe, to spotkane drzew jest dość wiekowe i posiadało już szyszki. I miało z 6 metrów wysokości. A to gość z daleka - pochodzi z terenów Himalajów.
Sosna himalajska
Sosna himalajska (Pinus griffithii, Pinus wallichiana) to dość charakterystyczna z sosen. Mimo, że generalnie drzewa iglaste się dużo trudniej rozpoznaje niż drzewa liściaste. Ta ma 5 igieł w pęczku - nasze sosny zwyczajna i czarna mają po 2 igły. Ale nie to jest najistotniejsze, gdyż sosen 5-igłowych spotyka się u nas więcej. Cechą charakterystyczną jest miotełkowe skupienie igieł na gałązkach oraz to, że igły są zwieszone i zgięte (nazywa się to zgięciem kolankowatym). Szyszki ma podobne do często spotykanej u nas innej sosny 5-igłowej - sosny wejmutki. Jednak są one większe, szersze, bardziej skupione, z nierozchylonymi łuskami. Prawie zawsze pokryte żywiczym naciekiem.
Drzewo jest bardzo dekoracyjne. Warto zapewnić mu więcej miejsca. Niestety w młodości może przemarzać. Teoria mówi o granicy wytrzymałości przy spadku temperatury poniżej -18°C. Warto zapewnić mu osłonięte stanowisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz