Ja się cieszę niezmiernie. Zawsze się obawiałem tego okresu i szlag mnie trafiał, jak oceniałem straty po przymrozkach. Dziś można spokojnie przejść po ogrodzie. Nic nie zostało uszkodzone.
Jako ciekawostkę pokażę jeszcze wpis sprzed miesiąca z profilu Arboretum w Rogowie na Facebooku. Prowadzący martwili się o magnolie i ich los po nadejściu przymrozków, których byli niemal pewni. Aura potrafi splatać figla. Całe szczęście na plus także. Cieszycie się?
No właśnie. Anomalia. Ta, ale nie jedyna. Weźmy np. pod uwagę to, że na początku maja było jakieś prawie 30 stopni, a nie całe 2-mce wcześniej, bo na początku marca, jakieś -25 stopni. Oczywiście jedynie na podstawie moich kilkuletnich obserwacji, ja zauważam zauważam zmiany w przyrodzie, które są chyba następstwem tych wybryków aury. Pan obserwuje rośliny bardzo wnikliwie. Czy zauważa Pan znaczące różnice, w porównaniu do lat poprzednich?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zauważam. Nie ma już takich zim jak w latach 70tych i 80tych. Nie ma śniegu od kilku dobrych lat.
UsuńPotwierdzają się też wyniki badań naukowców. Chociażby w kontekście nowych stref mrozoodporności w Polsce o których pisałem już 2 lata temu: http://drzewapolski.blogspot.com/2016/02/zmiana-stref-mrozoodpornosci-w-polsce.html Moim zdaniem nie ma sensu stosowanie starych stref.
Dziękuję za informacje. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne fotki :) Rewelacyjnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem klimat trochę się psuję.Jak jest zima to jest wiosna , a jak jest wiosna to jest zima.
OdpowiedzUsuń