W sierpniu się chwaliłem pierwszym pełnym kwitnieniem mojego roztrzeplina, a dziś mogę zaprezentować jego owoce. Urosły. Pierwszy raz zawiązały. WoW! Każda wiecha ma kilkanaście rozdętych, pergaminowych, żółtawych torebek zawierających nasionko. Wyglądają zjawiskowo. Z biegiem dni torebki brązowieją i delikatnie pękają. Mi zawsze przypominają malutkie lampiony. Ciekawe jak długo zostaną na gałązkach.
Śliczne drzewo. Polecam roztrzeplina wiechowatego ze względu na oryginalne nieparzystopierzaste złożone liście, wiechowate kwiaty i czarujące owoce. Co ciekawe mimo, że pochodzi z Chin i Japonii to bardzo dobrze sobie u nas radzi. Lada moment powinien przebarwiać się na złote barwy :-).
Ślicznie to wygląda! Gratulacje.
OdpowiedzUsuń