Podczas ostatniej wycieczki do arboretum w Rogowie bardzo zaciekawił mnie bardzo rzadko spotykany jesion. Być może to jedyny w Polsce. Chodzi o Fraxinus chiisanensis nie posiadający jeszcze polskiej nazwy. Pozwoliłem sobie nazwać go jesionem jirisańskim, gdyż z angielska nazywa się go Jirisan ash. Skąd taka nazwa? Pochodzi z Korei Południowej z regionu Narodowego Parku Jirisan. Teraz wszystko jasne. Zastanawia mnie tylko skąd taka nazwa łacińska? Nie wiem. Mało jest o tym gatunku informacji.
Z uwagi na obecność zaledwie około 20 000 dojrzałych drzew w dziewięciu lokalizacjach w Korei Południowej gatunek ten jest uznawany za zagrożony ze względu na znaczną fragmentację populacji i dużą presję wyrębu tamtejszych lasów. Jednakże pomimo statusu zagrożonego, gatunek ten nadal dominuje w przybrzeżnych lasach górskich, w których występuje. Gatunek ten jest klasyfikowany jako „zagrożony” na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych IUCN.
Zobaczcie jak pięknie się przebarwiał. Warto zwrócić uwagą na różowawe młode pędy i ogonki liściowe. To rzadkość u jesionów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz