Sekurinega gałęzista zwana czasami siekierzycą (Securinega suffruticosa, Flueggea suffruticosa) to mega rzadkość w Polsce. Udało mi się jednakże ją spotkać i to nie w arboretum czy w ogrodzie botanicznym. Rośnie sobie w moim rodzimym mieście na skwerku od dobrych kilku dziesięcioleci. Serio. Niesamowite. Szukając informacji o tej roślinie natknąłem się tylko na kilka jej lokalizacji w Polsce.
Sekurinega gałęzista, sekurinega chińska
Sekurinega gałęzista to gość z z Azji środkowo-wschodniej: południowo-wschodniej Syberii, Korei i północno-wschodnich Chin. Należy do rodziny wilczomleczowatych. Jesienią pięknie się przebarwia na złote tony. W sezonie jest niepozornym krzewem - ani nie kwitnie, ani nie owocuje jakoś urokliwie. Można jej nie zauważyć.
To duży krzew gubiący liście na zimę. Osiąga u nas do 2,5 metra wysokości. Liście ma małe, eliptyczne, całobrzegie, na szczycie delikatnie zaostrzone. Kwiaty pojawiają się późną wiosną. Są niepozorne, małe, żółtozielone. Sekurinega to roślina miododajna - wabi dużo zapylaczy. Owoce w postaci zielonych torebek nasiennych zawierających po 6 nasionek. Krzew owocuje już w lipcu.
Jest to roślina lecznicza. W chińskim ziołolecznictwie w tradycyjnej medycynie, znana jako yī yè qiū, uważana jest za jedno z 50 podstawowych ziół. Jej liście zawierają alkaloidy (sekuryninę, suffrutikodynę), garbniki i aminokwasy. Surowcem zielarskim są liście i niezdrewniałe pędy zbierane w czasie najintensywniejszego wzrostu. Znalazłem też info, że prace nad poznaniem i wykorzystaniem leczniczych właściwości sekurinegi prowadzone są w wielu krajach, w tym w Japonii. Tam niedawno z drewna tej rośliny wyizolowano 3 nowe alkaloidy. Wraz z pięcioma wcześniej już znanymi mogą już wkrótce stanowić środek w walce z nowotworami. Wyciągi z niej mają właściwości pobudzające, wzmacniające i adaptogenne. Poprawiają ostrość wzroku, słuchu, wzmacniają zmysł powonienia. Roślina badana jest także pod kątem walki ze stwardnieniem rozsianym, leczenia lumbago, drętwienia kończyn i niestrawności.
Ma ktoś w ogrodzie?