Jakże łatwo w pierwszej dekadzie września rozpoznać lipę krymską. Z daleka już widać przebarwienia jej błyszczących, polakierowanych liści (to pewnie efekt pierwszych zimnych nocy, krótszego dnia i suszy). Całe połacie niektórych gałęzi robią się złote. Przepięknie złote. To pierwsza z przebarwiających się lip w Polsce. Ba - zaryzykuję stwierdzenie, że to pierwszy gatunek drzewa, który rozpoczyna w takim tempie przebarwienia liści. Nawet tak często wymieniany, jako pierwszy, jesion pensylwański, o którym jutro napiszę, nie ma jeszcze tylu żółtych liści, co lipa krymska. Ciekawostka, nieprawdaż?
Różnice w porze wypuszczania liści, kwitnienia, owocowania, czy jesiennych przebarwień liści to też cecha ułatwiająca rozpoznawanie podobnych gatunków drzew. Warto o nich wiedzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz