Generalnie lipy to drzewa o małych, delikatnie sercowatych liściach. Kojarzą się z miodem, urokliwymi kwiatostanami, ziołolecznictwem i renesansowym twórcą z Czarnolasu - Janem Kochanowskim. Ktoś, kto pierwszy raz spotka lipę rosochatą (Tilia ×stellata Hartig) w terenie będzie miał problem z jej identyfikacją i zakwalifikowaniem do jakiegoś rodzaju czy gatunku drzewa. Szczególnie, gdy drzewo takie jeszcze nie kwitnie i nie owocuje. Udaje się to po charakterystycznych pączkach.
Lipa ta ma powalająco olbrzymie liście. Ale to takie, jak głowa. Dodatkowo na piłkowanym brzegu widać duże ząbki. Miałem trudność w znalezieniu odpowiednio małego liścia, aby pomieścił się w moim skanerze A4. Serio. Standardowe liście spotkanej przez mnie lipy rosochatej przekraczały 35 cm długości i 25 cm szerokości. Mimo rozmiaru dość dumnie prezentowały się na gałązkach, chociaż ze 25% z nich już leżało pod drzewem.
Jesienią ładnie widać, jak spodnia strona liścia tej lipy różni się od wierzchniej. Nie przebarwia się na żółto - jest dużo jaśniejsza.
Jeszcze ważna kwestia naukowa. Kiedyś uznawano jeden gatunek lipy amerykańskiej (Tilia americana ’Stellata’). Potem podzielono ją na dwa gatunki (Tilia americana) i (Tilia caroliniana). Co więcej lipa rosochata (Tilia ×stellata Hartig) traktowana jest jako mieszaniec tych dwóch gatunków. Rozróżnienie ich jest trudne. Tak więc może się zdarzyć, że ta lipa ze zdjęć jest właśnie lipą amerykańską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz