Bardzo się ucieszyłem podczas wczorajszego spaceru. Miejsce, które odwiedzałem dziesiątki razy, przy jednym z lokalnych parków, okazało się być tym, które często się odwiedza a czegoś nie widzi. Zlokalizowałem tam piękny, jeszcze dość młody, dąb bezszypułkowy. Aż przykro to stwierdzić, że tak popularnego gatunku jeszcze dobrze nie opisałem i nie zilustrowałem. Niestety w centrum kraju dość rzadko się spotyka tego dęba. Ostatni raz natknąłem się na niego nad morzem i w Górach Świętokrzyskich. A za często tam nie bywam. Czas nadrobić zaległości.
Dąb bezszypułkowy to pewnie trzeci, najczęściej występujący dąb w Polsce, po szypułkowym i czerwonym, a przed omszonym i błotnym. Inne to już rzadkości, jak wielkolistny czy burgundzki. Dąb bezszypułkowy osiąga dużo mniejsze wysokości od szypułkowego - góra 20 metrów. Dąb ten preferuje suchsze stanowiska i mniej kwaśne. Liście ma dużo płycej klapowane i nieco ciemniejsze od szypułkowego. Jak się dłużej popatrzy na nie, to widać dobrze tę różnicę. Żołędzie są osadzone w kącikach i posiadają bardzo krótką szypułkę. Stąd nazwa. Właśnie zaczynają być widoczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz