Niestety czas urlopów zrobił swoje. Podlewanie było ograniczone a kilka dni bez wody dla tych gatunków od razu dało znać. Nie wiem czy wiecie ale drzewa bardzo charakterystycznie reagują na suszę. Najpierw poświęcają liście na pewnych gałęziach. Zaczyna się od brzegów liście albo od czubka liścia. Potem schnie coraz więcej liści - kolejne gałęzie. Ale roślina odnowi się w nowym sezonie - tak wynika z moich doświadczeń. Jak nadal brakuje wody to schną te pierwsze gałęzie - one już nie odbiją w kolejnych latach ale pozostałe będą żywe. Jeśli wciąż będzie sucho to roślina poświęca kolejne gałęzie. I tak może dojść do wyschnięcia wszystkich liści a potem gałęzi i całego drzewa. Rzadko się zdarza aby po tym ostatnim stanie przesuszenia drzewo przeżyło i zregenerowało się w kolejnym roku.
Niestety wiele drzew w zieleni miejskiej i przy wylotowych drogach nie przeżyje tego roku. Tydzień upału był zabójczy dla tych wrażliwych.
Ja swoje podlewam po powrocie z urlopu i widać, że odżyły. Zresztą było 2 tygodnie z przelotnymi opadami, które bardzo pomogły.
U mnie to teraz wygląda tak:
Grujecznik wrażliwy na suszę
Grujecznik wrażliwy na suszę
Magnolia Siebolda
Magnolia Siebolda
Dereń kousa
Dereń kousa
Jak to wygląda w Waszych ogrodach? Jakie macie słabo odporne na suszę gatunki drzew?
Te susze dają popalić... Ja starałem się regularnie nawadniać, jednak najwięcej ofiar było w żurawkach i azaliach, większe drzewa i krzewy nawet nie ucierpiały... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńJa mam azalię posadzoną nieco w cieniu więc przetrwała bez problemu.
UsuńDa się jakoś temu przeciwdziałać?
OdpowiedzUsuńPewnie gdybym nie urlopował i podlewał częściej to by nie przyschły. Innym rozwiązaniem jest rozprowadzenie automatycznego systemu nawadniania.
UsuńInteresujący blog. Z przyjemnością czytam wpisy.
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika też, że tak wyglądają rośliny po podlewaniu ich wodą o niewłaściwej twardości. Susza na pewno nie pomaga.
OdpowiedzUsuń