Szczerze to od sierpnia czekałem już na zmiany w ogrodzie. Susza doskwierała niemal wszystkim roślinom. Codzienne podlewanie nie wystarczało. Niektóre drzewa już gubiły liście a inne wyglądały dość mizernie. Niektóre broniły się przed brakiem deszczu więdnięciem liści na pojedynczych gałązkach. Kolor zieleni miały taki przyblakły i ponury. Liście często zakurzone, przybrudzone, uszkodzone przez szkodniki. Nie lubię takich widoków.
Teraz po kilku porankach z rosą i chłodem sytuacja zmieniła się diametralnie. Liście, które miały opaść opadły. Te które zostały na gatunkach, które jako pierwsze zmieniają barwy już wyglądają pięknie. Te delikatne odcienie złota i czerwieni. To jeszcze nie złota polska jesień ale już jej pierwsze oznaki.
Ogród odżył. Część roślin jeszcze kwitnie, inne kwitną ponownie. Magnolie już przygotowują pąki na zimę i na przyszły sezon wegetacyjny. Pięknymi owocami chwalą się jarzęby, trzmieliny, kaliny, aronie, ostrokrzewy, rajskie jabłonie, orzechy, klony i kasztanowce. Na iglastych podziwiamy przeróżne kształty i barwy szyszek.
Polecam spacer póki nie przyjdą silniejsze wiatry i deszcze. A dla tych, którzy nie zdążą - fotorelacja z mojego ogródka:
A ja zapraszam do mnie, bo mam dokładnie takie same obserwacje ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety też już jesień. Oby tylko nie było takich ulew jak wczoraj, to nic tylko położyć się do łóżka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńJak można się z Panem skontaktować w sprawie identyfikacji lisci?
Pozdrawiam
Dobre zdjęcia, wszystko dobrze ujęte. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa bezwzględnie kocham jesień ;D
OdpowiedzUsuń