Fotergilla większa (fothergilla major) bardzo ładnie mi przezimowała. Trochę się obawiałem, gdyż nie jest w pełni mrozoodporna, a to jej pierwsza zima u mnie. Jednak takie zimy, jak tegoroczna nie powinny poczynić żadnych strat w ogrodach nawet wśród bardzo ciepłolubnych i wrażliwych drzew i krzewów. Toteż szybka wiosna pobudziła ją aż do tego stopnia, że po raz pierwszy mi zakwitła.
Krzew jest jeszcze malutki, ale kwitnie bardzo obficie. Widok białawych szczoteczek do butelek, czyli kłosowatych kwiatostanów w postaci setek nitek pręcików z kremowym zakończeniem jest rewelacyjny. Równocześnie z kwiatami pojawiają się olchowate, zielone liście.
Polecam fotergillę - akurat można się pochwalić znajomym na majówce :-).
Bardzo atrakcyjna ta roślina :)
OdpowiedzUsuńA widziałam właśnie takie kwiaty u znajomej na chrzcinach dziecka i się zastanawiałam co to jest....pierwsze słyszę o fotergilli, a trochę się podróżuje....Chyba muszę zrobić sobie mała wycieczkę po atlasie kwiatów :)
OdpowiedzUsuń