W słoneczne dni na lipach (na pniach i przy podstawie drzewa) bardzo łatwo dostrzec czerwone robaki z czarnymi afrykańskimi wzorkami. Takie jakby wylegujące się na słońcu. Te robaki, o bardzo charakterystycznych czarno-czerwonych wzorach na odwłokach, niczym afrykańskie maski, to kowale bezskrzydłe. Dzieciaki nazywają je tramwajami, ze względu na wygląd i to, że (w trakcie kopulacji) wędrują szczepione, niczym tramwaje starszych modeli. Co ciekawe za młodu są tylko czerwone, a wzór maski pojawia się dopiero z wiekiem - zapewne w celach obronnych.
Zastanawiało mnie zawsze czemu akurat kowale upodobały sobie lipy? Podobno uwielbiają nasiona lip i substancje w nich zawarte. Ale to nie wszystko. Otóż nasiona lipy zawierają pewną substancję (ciekawe zabezpieczenie lipy przed zagrożeniem wyginięcia), która hamuje przepoczwarzanie się owadów. Larwy, które zjedzą nasiono lipy nigdy nie zamienią się w postać dorosłą. Jednak kowale są cwańsze. Uodporniły się na działanie tej strasznej substancji i bez żadnych zagrożeń wysysają orzeszki lipowe.
Jeśli zatem chcemy mieć nowe lipy z nasion to warto kowali się pozbyć albo szybko pozbierać nasiona do siewu. Inaczej nasionka nie wykiełkują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz