Kasztanowce wiedzą, że muszą zdążyć na matury. Powolutku wypuszczają grube i lepkie pąki. Nie radzę dotykać. Ciężko będzie domyć ręce sklejone specyficzną mazią. Mi udało się spotkać kasztanowca czerwonego.
Skąd wiedziałem, że to nie zwykły biały kasztanowiec? Po pąkach się nie da łatwo rozróżnić. Liście, kwiaty i owoce to tak. Trzeba po prostu zapamiętać, gdzie takie czerwone rosną i już. Tak się nie pomylimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz