Kalina szorstkowłosa

Kalina szorstkowłosa (Viburnum dilatatum) to małe drzewo albo krzew do 3,5 metra wysokości. Dość mocna rozrasta się na boki. Gałęzie proste i wzniesione. W dolnej części raczej bez liści. Długopędy i liście posiadają szorstkie włoski - stąd nazwa tej kaliny. Bardzo ładnie prezentuje się teraz w czasie owocowania. Owoce są koloru czerwonego, wręcz szkarłatnego. Dość ciekawie wznoszą się ponad poziom ulistnienia. Utrzymują się na drzewku aż do zimy a nawet i dłużej. Również pokryte są takimi niby włoskami.

Pochodzi z Japonii i niestety jest wrażliwa na nasze duże mrozy. Dość rzadko u nas spotykana. A szkoda bo śliczna.

Owoce jarzębu japońskiego

Jarząb japoński w końcu wybarwił swoje owoce. Podobne są bardzo do naszych jarzębinowych. Jednak dużo później nabrały kolorów. Myślę, że jeszcze ściemnieją. Moje drzewko owocuje po raz pierwszy więc odchylenie od normy gatunku może być jeszcze duże. Zazwyczaj tak bywa, że młode drzewka pierwszy raz kwitnąc, owocując czy wypuszczając liście różnią się nieco od wieloletnich drzew.

Ciekawy jestem, czy z takich owoców jarzębu japońskiego też można robić soki, nalewki i konfitury? Zobaczymy czy upodobają je sobie ptaki (najczęściej kwiczoły, drozdy, droździki, gile, jemiołuszki, jarząbki i zięby).

Korkowiec amurski - zielone owoce

Korkowiec amurski to dość ciekawy akcent w małym ogrodzie. Rośnie powoli (tylko na bardzo żyznych i wilgotnych glebach przyrost jest silny) i ma śliczny pokrój - trochę parasolowaty, trochę pagodowy. A co ciekawe, podobno jego zapach odstrasza komary, tak bardzo nękające tego roku.

Aktualnie wzrok nasz cieszą jego niedojrzałe jeszcze, zielone owoce. Za kilka tygodni sczernieją i będą ślicznie błyszczeć w słońcu. Szkoda, że tak rzadko jest wykorzystywany przez służby zieleni miejskiej do nasadzeń w parkach.

Ambrowiec amerykański - owoce

W literaturze oraz w internecie czasami spotykam informacje, iż w Polsce ambrowiec nie owocuje i nie zawiązuje nasion. Fakt - dość długo szukałem owocującego ambrowca ale w końcu się udało. Drzewko ma z 10-15 lat więc dość wcześnie rozpoczęło owocowanie. Teraz będę obserwował, czy to stały proces, czy efekt łagodniej zimy i braku wiosennych przymrozków. Zobaczymy też czy nasiona dojrzeją. Dam znać.

Tak jak liście ambrowca przypominają liście jednego z klonów (w sumie warto by się zastanowić, który klon ma najbardziej podobne liście do ambrowca) tak owoce ambrowca dla amatora dendrologii są podobne do zwisających owoców platana. A teraz już zdjęcia owoców ambrowca amerykańskiego.









Ładne te kuleczki, nieprawdaż? Takie niczym XV-wieczna broń zwana morgenszternem.

Klon japoński - rzadkości dendrologiczne cz.10

Klon japoński można spotkać głównie w ogródkach przydomowych albo arboretach. A szkoda, bo to jeden z ładniejszych klonów. Zarówno ze względu na wielopalczaste liście, pięknie przebarwiające się jesienią, jak i pokrój drzewka i jego czerwone skrzydlaki. Klony te rosną jako drzewka do kilku metrów wysokości, a czasami można je spotkać w formie krzaczastej. Nie zajmują wiele miejsca. Idealnie nadają się do małych ogrodów. Konkurują urodą z częściej spotykanymi u nas klonami palmowymi i mają podobne do nich wymagania stanowiskowe.

Guzikowiec zachodni

Guzikowiec zachodni to wspaniały krzew z Ameryki Północnej. Rośnie góra do 1,80 metra wysokości natomiast dość mocno rozrasta się wszerz. Zatem sadząc guzikowca trzeba przewidzieć więcej miejsca dla niego. Odporny na nasze mrozy a do tego puszcza liście w maju a kwitnie jeszcze później więc i przymrozki na Ogrodników go się nie imają. Szczególnie pięknie wygląda właśnie w czasie kwitnienia ale i teraz robi wrażenie dzięki wspaniałym dość oryginalnym, kosmicznym wręcz owocom.

Warto spróbować w małych przydomowych ogródkach, gdyż jest łatwy w utrzymaniu i nie ma specjalnych wymagań glebowych. Preferuje stanowiska nasłonecznione i delikatnie wilgotne podłoże.

Już za 3 tygodnie wystawa Zieleń to Życie 2013

Tegoroczne targi roślin i ogrodów odbędą się w dniach 30 sierpnia - 1 września w Warszawie w Centrum EXPO XXI przy ul. Prądzyńskiego 12/14. W targach weźmie udział 250 wystawców z 11 krajów - Polski, Belgii, Danii, Czech, Francji, Holandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Słowacji,  Włoch. Ich ofertę obejrzą goście z całej Polski, a także z ponad 30 krajów świata. W tym roku hasło przewodnie brzmi: OGRODY Z CHARAKTEREM.



Na takiej wystawie nie może zabraknąć wszystkich kochających ogrody, drzewa, krzewy i pozostałe roślinki. Ja się wybieram. Wiele można się nauczyć a przede wszystkim zapoznać się z nowościami na rynku ogrodniczym. Szczególnie interesujące dla mnie są nowe odmiany drzew. Nowość do ogródka - bezcenne :-).

Jarząb japoński owocuje i kwitnie

Zdarza się, iż niektóre drzewa powtarzają kwitnienie pod koniec lata, czy nawet na początku jesieni. Tak jest właśnie teraz z moim jarzębem japońskim. Nie dość, że po raz pierwszy w tym roku zakwitł i owocuje to jeszcze powtarza kwitnienie. Na gałązce są kwiaty razem z owocami. Ciekawy to widok.





Dostrzegliście już w tym roku powtarzanie kwitnienia?

Kwitnie roztrzeplin wiechowaty

Roztrzeplin wiechowaty zwany mydleńcem właśnie rozpoczął mi kwitnienie. Zdobyłem go rok temu i nie spodziewałem się, że tak wcześnie wchodzi w ten etap. Drzewka - szczególnie te bardziej egzotyczne - generalnie lubią się na nowym stanowisku przez pierwszy rok zaaklimatyzować i jak wszystko gra inwestują w swój rozwój. Widocznie roztrzeplinowi od razu się spodobało :-). Co prawda wypuścił tylko jedną wiechę z kwiatami ale zakwitł.

Nie byłem też świadom, że roztrzepliny tak wcześnie wchodzą w etap kwitnienia. W przypadku wielu gatunków na pierwsze kwiaty trzeba czekać kilka a nawet kilkanaście lat. Co również ciekawe - kwitną bardzo późno. Początek sierpnia to nietypowa pora na kwitnienie w Polsce.

Podlewamy drzewa

Dzisiejszy spacer wywarł na mnie olbrzymie wrażenie. Kolejny upalny dzień a blokowych drzew nikt nie podlewa. Schną i te małe i te większe. U nas porządny deszcz nie padał już chyba ze 2 tygodnie.

Apeluję do służb zarządzania zielenią o podlewanie drzew i krzewów. Przez Polskę przechodzi kolejna fala upałów. Ratujmy te, które jeszcze można. Wiele drzew już uschło. Nie sukcesem jest zasadzić rośliny. Dopóki korzenie nie przebiją się w głąb do zasobów wody trzeba je w okresach suszy podlewać.

Dla przykładu przy nowopowstałej obwodnicy Żyrardowa nasadzono wiele drzewek. Niestety służby zapomniały raz na jakiś czas je podlać. Widok jest dramatyczny - stoją same pieńki. Drzewa zamarły. Ratujmy teraz te miejskie i blokowe. Jeszcze można ale to już ostatni dzwonek!

Ja moje podlewam teraz 2 razy dziennie. Rano i wieczorem. Odpłacają się cieniem, piękną barwą i świeżutkim tlenem. Postanowiłem też czyścić pył z liści delikatnym strumieniem wody. W okresach bezdeszczowych gromadzi się go bardzo dużo.

Jodła kalifornijska - szyszki

Szyszki jodeł nie spadają na ziemię. Do końca utrzymują się na drzewie, aż zaczną się rozpadać albo rozdziobią je ptaki. Jeśli mamy jodłę koreańską, Arnolda albo jodłę Veitcha to jesteśmy w stanie obejrzeć ich szyszki dokładnie, gdyż jodły te tworzą szyszki już jako niewielkie drzewka. Inne jodły zazwyczaj mają szyszki, jak są kilkumetrowymi drzewami.

Tak jest z często spotykaną w naszych parkach i ogrodach jodłą kalifornijską. Drzewa 4. czy 5. metrowe, a nawet wyższe czasami jeszcze są bez szyszek. Mi się udało spotkać jodłę kalifornijską z szyszkami, właśnie taką o wysokości ok. 5 metrów. Szyszki miały ok. 12 cm wysokości i były koloru zielonego i fioletowego. Niestety dostęp do szyszek był utrudniony więc i zdjęcia nie są najwyższej jakości. Niemniej rzadki to widok więc zapraszam do oglądania.