niedziela, 20 stycznia 2019

Malowniczy szron na łące

Dzisiejszy poranek mnie zaskoczył na maksa. Piękna, słoneczna, sucha aura i mróz - niecałe -10 stopni. W sumie nagły mróz. I właściwa wilgotność. To musiało oznaczać tylko jedno - malowniczy szron. U nas było biało. Ale to mlecznie, bajkowo biało. Szczęka poszła w dół i pojawił się automatyczny uśmiech.

Nic to, że rano. Za rano mimo niedzieli. Takiej chwili nie można stracić. Aparat, bateria, ubranko na cebulkę i już byłem na okolicznych łąkach. A co z tego wyszło - sami oceńcie.

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Szron na łące

Kto nie wstał dziś rano i nie poszedł na spacer - dużo stracił. Zdjęcia nie są w stanie idealnie oddać tej urokliwej atmosfery szronu.

3 komentarze:

  1. Szron zawsze prezentuje się bajecznie... Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też biegałam dziś z psami po ogrodzie z aparatem w ręku. A wieczorem przy świetle latarki wszystko wygląda jak posypane brokatem. Pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Natura jest cudna i pięknie pokazana :)

    OdpowiedzUsuń