piątek, 18 maja 2018

Czerwone kasztanowce

Kilka dni po kasztanowcach białych zakwitają kasztanowce czerwone. Nie tak obficie i nie takich rozmiarów mają kwiatostany ale równie ślicznie. Liście są ciemniejsze, mniejsze, jakby bardziej świecące, takie niby polakierowane i sztywnawe. Ze względu na dogodne warunki w tym roku powinny ładnie zaowocować. Kasztanowce czerwone są mniej odporne na przymrozki i rzadziej zawiązują owoce. I nie tak licznie. Ale za to bez kolców.

Mają swój urok i coraz częściej są wykorzystywane w zieleni miejskiej. Ja spotykam ich coraz więcej. Macie w swoich miejscowościach?





5 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się ten blog. Lubię taką tematykę. Postaram się tutaj częściej zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam takich szczerze mówiąc, ale to może dlatego, że niezbyt się przyglądałam, lub po prostu nie wiedziałam, że to kasztanowce. Przyjrzę się i dam znać, jak napotkam. Teraz już będę wiedziała czego szukać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też bardzo podoba się ten blog. Bardzo dużo ciekawych informacji można przeczytać na tym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, jest jedno takie drzewo:) Ale w innych miastach widuje więcej.

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie jest nic dziwnego, to naturalny kolor wynikający z zapylania. Zapraszam do siebie na https://urzadskarbowy.com.pl/|https://skarboweurzedy.pl/

    OdpowiedzUsuń