wtorek, 7 stycznia 2014

Nalewka z berberysu - berberysówka

Styczeń to znakomita pora aby zerwać owoce berberysu i wykorzystać je na nalewkę. Owoce są już przemrożone i dość łatwo odchodzą od gałązek. Jednak nie jest to prosta i przyjemna robota. Berberys ma dużo ostrych cierni. Wiele z nich zostaje powbijanych w naszych dłoniach. Zrywanie w rękawiczkach nie pomaga, bo owoce są małe i delikatne. Ale cóż. Dla nalewki raz na rok można się poświęcić. Zerwanie 800 gramów zajęło mi ok. 1/2 godzinki. Ale krzaki, które znalazłem były wprost oblepione owocami. Inaczej nie będzie tak szybko.

berberys

berberys

Owoce po zerwaniu myjemy i przebieramy usuwając te czarne nienadające się do spożycia. Wrzucamy do dużego słoja zasypując cukrem w ilości połowy wagi posiadanych owoców. Następnie zalewamy alkoholem ok. 50% w proporcji 1 litr na każdy kilogram owoców. Ja użyłem 0,8 litra. Za kila dni dla smaku dodam jeszcze laskę wanilii i imbir. Nalewka z berberysu musi tak postać pół roku. Potem należy ją zlać do butelek filtrując (na przykład przez gęste sitko albo gazę) i odstawić na kilka tygodni do pełnego wyklarowania.

berberys

berberys

berberys

Po 4 godzinach od nastawienia nalewka już uzyskała delikatnie rubinową barwę. Berberysówka to jedna z najbardziej wybarwionych nalewek. Czerwień berberysu jest prześliczna. Sam berberys ma wiele wartości prozdrowotnych. Zawiera witaminy C, E, karotenoidy, pektyny, rutynę, eskulinę i sole mineralne. W przemyśle cukierniczym berberys nazywany jest nawet polską cytryną gdyż używa się berberysu w zastępstwie cytryny.

Na jesieni dam znać jak smakuje berberysówka.

8 komentarzy:

  1. Ciekawe jak smakuje (czekam na wpis). Niesłodzony sok z berberysu jest nielada wyzwaniem:). Opłaca się jednak go pić, ze zdrowotnych względów.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za bloga:) żona nie pozwala mi zrywać owoców, mówi że ptaki mają je zjeść:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz coś na temat nalewki z oliwnika ? Mnie sie wydaje, ze byłaby super+. W Kraju nie ma dobrych odmian oliwnika. Znalazłem takie w Holandii. Są to odporne, ameryk. odmiany. Wychodzi drogo, bo sadzonki po 10 euro, a przesylka 25 E. Jednak mam zamiar takie kupic, jesli ktoś przyłączy sie do zakupu, aby podzielic koszt przesylki. Byłbys chętny ? O ile masz miejsce, ktore nie jest podmokłe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od lat robię nalewkę z berberysu. Pomimo długiego mrożenia owoców zawsze pozostaje trochę goryczki. Natomiast kolor nalewki jest niezrównany - bardzo ciemna, głęboka czerwień.
    Sposób zbierania owoców nieco osobliwy, lecz nie kłujący mam. Po przymrozkach pod krzewami kładę stary koc (lub duże miski) i kijem od szczotki uderzam w niemal bezlistne gałązki berberysu. Na koc spadają owocki z resztkami liści i małymi kolcami. Przebranie konieczne, troszkę kłopotliwe - lecz to drobiazg w porównaniu do zbierania ręcznego z kolczastych krzaków. I zostaje trochę dla ptaszków.
    Bardzo lubię ten blog; jeśli mogę prosić o jakąś prywatę - to szukam zestawienia zimozielonych krzewów piennych i niewielkich drzewek dla terenu północo-wschodniej Polski - może jakiś post na blogu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niskopienne - dobry pomysł. Coś powstanie wkrótce - dzięki za podrzucenie tematu.

      Usuń
  5. mam pytanie czy pestki z owoców się usuwa

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy nadaje się jakąś odmiana poza dziką ?

    OdpowiedzUsuń