poniedziałek, 9 grudnia 2013

Ogród po Ksawerym

Jak już ustała wichura zwana orkanem Ksawery to z wielkim niepokojem przeszedłem się po ogrodzie. Całe szczęście od północnego zachodu po południowy zachód obsadziłem ogródek żywotnikami Szmaragd. Z tych to kierunków wiał wiatr - u nas średnio 16m/s a w porywach 100 km/h. Tujki mają już po ok. 2,5 metra więc stanowią wspaniały mur chroniący inne drzewa i krzewy przed groźnymi podmuchami. I w sumie to tujki najbardziej ucierpiały. Ucierpiały w sensie straciły mnóstwo suchych, brązowych gałązek. Tych naturalnie schnących i brązowiejących, o czym pisałem 2 miesiące temu. Innych szkód moje żywotniki nie doznały.

Podobnie jest w pozostałych częściach ogrodu. Stare drzewka (te sześcio- i pięcioletnie :-)) i nowe nasadzenia wyglądają w porządku. Połamanych gałązek nie stwierdzam. Nawet te rośliny, które jeszcze mają owoce nie ucierpiały. Jak u Was?

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

wichura w ogrodzie

1 komentarz:

  1. U mnie też przeczesało żywopłot z żywotnika i wiatr zrzucił dach z jednego ula. Bywało gorzej :)

    OdpowiedzUsuń